Towarzysza nie odkrywaj,
Swymi członki się nie ruchaj.
Nazbyt też nie masz trudnym być,
Ani rychło komu wierzyć.
Sromoty masz się bardzo bać,
A dobrze sobie zachować.
Nie lżyj nigdy ani świekotuj,
Nie bądź nazbyt też okrutny.
Wolałbym cię łaskawego
Być, albo też szczodrzejszego.
Bądź nabożny wysoce,
Chwal też Boga, czcij rodzice.
Nie działaj szkody żadnemu,
A nie kradnij nic nikomu.
Nie bądź pijanica, a wszakże
Kato Mniejszy pijał zawsze.
Nam powiada sława tako:
Nie masz pić wina szczerego.
Z nikogo się nie naśmiewaj,
Ani też długo sypiaj.
Fałszywie nikogo nie sądź,
Ani fałszywym świadkiem bądź.
We wszystkich rzeczach proszę cię:
Byś był pokorny, ćwicz się.
Masz sobie chwałę zachować,
O dobrej sławie pracować.
Gdy będziesz tak obyczajnie żyć,
Będą cię chwalić i też czcić,
A tak będziesz pocześniejszy
I k temu teże ważniejszy.
Teraz ku mnie swoje uszy
Skłoń i umysł twój młodziuchny.
Pilny ninie posłuchaj mnie,
Przyjmuj moje przykazanie.
Nie chcę ja tobie w tym dać cześć,
Aby[ś] miał bardzo rano jeść.
Słuchaj mego rozrządzenia:
Obierz słuszną godzinę jedzenia.
Przy ogniu gdy wieczerzacie,
Długiego jedzenia nie czyńcie.
Tegoć szynkarz naśladuje;
Mądry się tego waruje.
Masz chędogo stół przykrywać,
Talerze nań chędogie kłaść.
Gotuj sól, przystaw ławy,
Wino, wody, noś potrawy.
Jać radzę, aby[ś] się miał strzec
Łakomo jako żarłok jeść.
Ściągaj twoje wargi jedząc;
Jedz cudnie, nie klaskaj żwiąc.
Aczkolwiek starzy leżeli,
Piersi o stół podpierali,
Aleć ten to niniejszy czas
Prosto już siedzieć naucza nas.
Dopuszczaj panom łokcie kłaść,
O stół je sobie podpierać.
Tylko twoje lekkie ręce
Kładź i z[d]ejmuj z stołu prę[d]ce.
Ja, pachołku, też pilnym być,
Więcej także niźli siedzieć,
Przeto pić na stół nalewaj,
Potrawy z[d]ejmuj i dawaj.
Każdy sługa masz warować
Polewkę prze[d] goście dawać,
By jemu więc sukni nie zlać,
A tak by mu ją pomazał.
Gdyć pan co tobie rozkaże,
Prędko a wnet działaj zawsze,
A które da miejsce tobie,
To te zawsze masz brać sobie.
Jeśli bojącemu tobie
Sławetny pan co podaje,
Od niego weźmij to wdzięcznie,
Jemu też dziękuj pocześnie.
Trzma palcami jeść masz brać,
Wielkich sztuk nie masz usiekać.
Dwu w gębę na raz nie masz kłaść,
A z obu stron je nie żwać. {skan 13}
Jeść rad dawaj a bądź szczodry,
A towarzyszom bądź dobry.
Dziel się też napoły z nimi,
A nie wzgardzaj ubogimi.
Nie będę też chwalił szpetnych
Żarłoków ani plugawych.
Bo ty masz jeść, aby[ś] tak żył,
Nie żyć, aby[ś] jadł i pił.
Zbytniego pokarmu chodzi,
Iż żołądku, głowie szkodzi,
Bo siły ciała umniejsza,
A rozumu też przycięża.
Obrusa też nie masz zmazać,
Ani piersi sobie spłukać.
Niechać też z brody nie ciecze,
Ani pomaż swoje ręce.
Utrzyj sobie usta czasem
I palce przykrytym obrusem.
Nie trzymajże ręki długo
W misie, gdy ty sięgasz czego.
Z misy niczego nie weźmij,
Jedno co przed tobą leży.
Pomnij towarzyszowi dać,
Ma on wżdy ręki podawać.
A gdy krajczy pocznie krajać,
Nie masz ty sobie pierwej brać,
Bo żarłok przebiera każdy,
Lepszą sztukę weźmie zawżdy.
Nie słusza ręce w łono kłaść,
A potem do misy sięgać.
Kiedy też siedzisz przy stole,
Nie chwiejże nogami wiele.
Kraj sobie pi[e]rwej nożykiem,
Niż by[ś] miał dotknąć językiem.
Patrzaj, żebyś nie umoczył
W misie, coś pi[e]rwej ukąsił.
Palców nigdy sobie nie liż,
Ani szpetnych kości też gryź,
Ale je chędogo obieraj,
Nożem je sobie okrawaj.
Jeśli na stole zgromadzą
Kości, skórki, kiedy jedzą,
Na misę je zebrać bacz,
Pod stół ich po się nie mieć.
Nie kosztuj jak słodkiej figi,
Nie wybieraj wielkiej sztuki,
A gdziekolwiek ręką sięgasz,
Tam i oczyma patrzać masz.
Na towarzysza szkaradzie [tj. szkaradę]
Nie patrz, albo co jeść będzie,
Ale patrz na twoje więcej
Sprawy i na uczynki częściej.
Gdy się napijesz zarazem,
Utrzyj usta twe obrusem.
Jeśli je rękami utrzesz,
Wdzięczny mi więcej nie będziesz.
Jeśli w ręce weźmiesz obie
Misę, uczynisz cześć sobie,
Ale kubek, gdy ty chcesz brać,
W trzech palcach masz i [tj. go] trzymać.
Masz prosto oczyma patrzać,
A nad kubkiem też nie gadać.
Waruj sobie gębę natkać,
Kiedy by[ś] miał truneczek brać.
Wypiwszy z kubka dolewaj,
Zasię nie pełną nalewaj,
Co by towarzysz twój wdzięcznie
Nie przyjął i dobrowolnie.
Który mądry tedy dojrzy,
Wino też z wodą roztworzy.
Nie masz też pić oddychając,
Dwa trunki z jednego czyniąc.
Nie posysajże wargami
Kubka, gdy pijesz ustami.
Nie masz też pić tak łakomo,
Jako żółtek pada w gar[d]ło,
Ani nazbyt masz się wstrzymać,
Aby[ś] wina nie miał pijać.
Jeden albo dwa, nie więcej,
Możesz też wziąć trunek trzeci.
Jeśli nie będziesz strzegł tego,
Będą cię mieć pijanego.
Patrz, cokolwiek będziesz ty pił,
Aby[ś] wiele nie pokusił.
Chciał-li by[ś] się z kubka napić,
Masz go wnet od ust opuścić.
Pamiętaj, gdy się napijesz,
Usta sobie zawżdy utrzesz.
Ręce i usta umyjesz,
Od stołu gdy ty odejdziesz.
Ukłonisz się, ręce złożysz,
Panu Bogu podziękujesz.
Ale począd stołu wszy[s]tko
Pozbi[e]rasz, pochowasz prędko.
</poem>
| źródło = {{Cyt