| miejsce = Lwów
| rok = 1921 (pierwsze wydanie: 1834)
}}, księga I, wers 484</ref> a jeszcze wcześniej punktem kulturowego odniesienia były Włochy. Za to mało kto u nas pamięta, że pod koniec średniowiecza i jeszcze na początku renesansu najmodniejsze w Polsce było wszystko co czeskie. Choć Królestwo Polskie za Kazimierza Wielkiego prężnie rosło w siłę i odeszły w zapomnienie czasy, kiedy panował tu król czeski Wacław II (dziadek Karola), a Władysław Łokietek (ojciec Kazimierza), jako przywódca antyczeskiej opozycji, ukrywał się po lasach i jaskiniach, to nadal Praga – teraz już faktyczna stolica Cesarstwa Rzymskiego – była z perspektywy Krakowa Zachodem w sensie tak geograficznym, jak i kulturowym. Kazimierz chętnie kopiował czeskie rozwiązania prawne, administracyjne i finansowe. Nawet język czeski, który dziś w polskich uszach brzmi zabawnie dziecinnie, jeszcze w XVI w. wydawał się Polakom tak dostojny, że typowy Janusz, „chociaż nie będzie w Czechach, jedno iż granicę śląską przejedzie, to już inaczej nie będzie chciał mowićmówić, jedno po czesku”, bo „mu się przyrodzony język prawdziwie gruby widzi, czego dowodząc, wyrwie jakie staropolskie z ''Bogurodzicy'' [już wtedy starej!] słowo, a z czeskim jakim gładkim słówkiem na sztych je wysadzi, aby swego języka grubość, a obcego piękność pokazał.”<ref>{{Cyt
| nazwisko = Górnicki
| imię = Łukasz