Oprócz tego, zaraz obok, otwarła restauracje z kuchnią włoską i japońską, ''stakehouse'', sklep z czekoladkami – cokolwiek, byle tylko jakoś nadążyć za krakowską ofertą kulinarną. Co do samego Wierzynka, to jest w grodzie Kraka jedną z wielu przyzwoitych restauracji (choć nie znalazł się wśród [https://guide.michelin.com/pl/krakow/restaurants?max=30&sort=relevance&order=desc 25 krakowskich lokali uwzględnionych w przewodniku Michelin]) – za to niewątpliwie jedną z najdroższych.
== ''Štika po polsku'' Dodanie do dania ==
Wróćmy do Wierzynkowej uczty i spróbujmy odpowiedzieć na pytanie najciekawsze: co tam podano do jedzenia? O kulinarnej stronie bankietu Długosz napisał tylko tyle, że wszystkiego było dużo.
| tom = I
| strony = 100–111
}}</ref> W przypadku szczupaka na sposób polski pozostawało tylko zrobienie gąszczu, czyli gęstego sosu, z rozgotowanej, przetartej i doprawionej korzeniami cebuli.<ref>Magdalena Spychaj, ''op. cit.'', s. 600</ref> Krótko mówiąc, potrawy „po polsku” były najbardziej prymitywne, ograniczone do prostego obwarzenia i niewymagające wielkiego kunsztu kucharskiego. Co nie znaczy, że na uczcie u Wierzynka Wirsinga szczupak po polsku nie mógł się jednak pojawić. Może nie jako ''pièce de résistance'' krakowskich kucharzy, ale jako urozmaicenie daniajednego z dań. Dziś jedno danie to jedna potrawa składa się z jednej potrawy (z ewentualną surówką i dodatkiem skrobiowym), ale danie w znaczeniu średniowiecznym to cały zestaw kontrastujących ze sobą potraw podanych na raz na stółza jednym razem; jeśli na stół wnoszono ryby pieczone czy smażone, to naturalnym było dodanie do dania również ryby gotowanej.
Szczupak po polsku zrobił później karierę w całej Europie. Z czeskich książek kucharskich zawędrował do niemieckich, austriackich, francuskich, rosyjskich, no i polskich.<ref>{{Cyt
| wydawca = Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
| miejsce = Warszawa
}}</ref> W miarę jak kulinarna Europa szła do przodu i odchodziła od nadmiaru egzotycznych korzeni, ta średniowieczna receptura pozostawała pamiątką po tych barwnych czasach, kiedy gotowaną rybę przyprawiano winem, pieprzem, imbirem, kwiatem muszkatołowym i szafranem (ale bez goździków!), a krakowski kupiec ugaszczał cesarza książąt, królów i królówcesarza .
{{Przypisy}}