Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Wieczerza w zamczysku

Dodane 182 bajty, 21:41, 14 wrz 2019
Tak wyglądało pierwsze danie pierwszego dnia. Czy drugiego dnia było inaczej?
[[File:Vodka Pan Tadeusz.jpg|thumb|upright|Czy pan Tadeusz właśnie taką wódką rozpoczynał posiłek?]]
{{ Cytat
| <poem>Goście weszli w porządku i stanęli kołem.
}}</ref> Mickiewiczolodzy nie są zgodni co do tego, czy „chołodziec” to regionalna nazwa chłodnika, czy też chodzi tu o galaretę mięsną, zwaną też po polsku studzieniną. Argument za tą drugą interpretacją jest taki, że galaretę mięsną w językach wschodniosłowiańskich nazywa się właśnie „холодец” („''chołodiec''”), a soplicowscy chłopi mówili przecież niewątpliwie po białorusku. Co więcej, zimne nóżki byłyby przecież idelną zakąską do podanej przed chwilą wódki.
[[File:Forma do galarety.jpg|thumb|left|upright|Stara forma do galarety]]
Z drugiej strony, wódkę podano tylko mężczyznom, a chołodziec jedli wszyscy. Poza tym, na początku XIX w. „''chołodiec''” rzeczywiście oznaczał galaretę, ale tylko w języku rosyjskim, a i to tylko w niektórych rejonach. W języku białoruskim zaś to znaczenie słowa „''chaładziec''” (choć nie sama potrawa, bo galarety jadano już w średniowieczu) nie było jeszcze znane. Zresztą najstarsze przekłady ''Pana Tadeusza'' na rosyjski i białoruski tłumaczą zarówno „chołodziec”, jak i „chłodnik”, jako zupę, a nie galaretę. Wygląda więc na to, że i sam Mickiewicz traktował oba słowa jako synonimy.

Menu nawigacyjne