Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Pszczeli król

Dodane 1614 bajtów, 21:26, 19 cze 2019
brak opisu edycji
== Przy Piastowskim stole ==
Ciekawe jest skojarzenie pszczół z „pasieką Piasta”, którego rzekomo dokonał wojewoda Bełżecki – niewątpliwie oczekując, że będzie to nawiązanie zrozumiałe dla słuchającej go szlachty. Przecież w naszych czasach legendarny protoplasta rodzimej polskiej dynastii królewskiej jest raczej kojarzony z kołodziejstwem niż z pszczelarstwem. Zobaczmy więc, co o zawodzie Piasta tak naprawdę mówią dawne kroniki.
 
W najstarszym wariancie podania o Piaście, którą znamy z dzieła wspomnianego już anonimowego Gala, Piast nie był ani nie hodował pszczół, ani nie wyrabiał kół; był tylko zwykłym, prostym oraczem, który nieznajomych gości poczęstował wieprzowiną i piwem, przygotowanymi na postrzyżyny syna. Podanie to ewoluowało w kolejnych kronikach, ale dopiero w XVI-wiecznej kronice Marcin Bielskiego Piast staje się bartnikiem (czyi zbieraczem, który wykrada miód dzikim pszczołom), a do wieprzowiny zamiast piwa podaje gościom miód sycony (czyli pitny).
 
{{ Cytat
| Był na ten czas w Kruszwicy mieszczanin rzeczony Piast, syn Koszyczków, bartnik (drudzy piszą, iż kołodziej), człowiek dobry, prosty i sprawiedliwy; żonę jego zwano Rzepicha; któremu się na ten czas syn urodził. A tak zabił wieprza i beczkę miodu nasycił na mianowanie syna onego według pogańskiego obyczaju. {{...}} Lud wielki na ten czas był w Kruszwicy i nie mogi dostawać żywności kupić, tak że do tego Pasta Piasta chodzili w obyczaj kupowania żywności, ale on darmo dawał każdemu, kto do niego przyszedł, onego wieprzowego mięsa i miodu, co był na mianowanie narządził – tak mu sporo było, iż wszyscy nie mogli przepić onego miodu, ani mięsa przejeść.
| źródło = {{Cyt
| nazwisko = Bielski
| strony = 44
}} }}
 
O ile wersja z Piastem kołodziejem przyjęła ostatecznie przyjęła się lepiej niż z Piastem bartnikiem, to w czasie elekcji 1669 r. ewidentnie nawiązanie do Piastowskiej pasieki nie budziło jeszcze zdziwienia. Natomiast do dziś pokutuje dość powszechne przekonanie, że miód był napojem, którym mógł delektować się prosty oracz w pradziejach państwa polskiego. Źródła historyczne wskazują jednak na co innego: miód pitny zawsze był napojem luksusowym, dostępnym tylko ludziom zamożnym i na ogół zarezerwowanym na specjalne okazje. Na codzień pragnienie, gaszono jednak piwem.
== Mała dygresja: co by było gdyby…? ==

Menu nawigacyjne