Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Ostatnia uczta staropolska

Rozmiar się nie zmienił, 20:02, 21 mar 2020
}}
Ponacinana pieczeń wołowa, w nacięcia której nakłada się sos cebulowy, to potrawa, które która w polskiej kuchni funkcjonuje do dzisiaj. W XIX w. nazwano ją „pieczenią po huzarsku”, bo pasy żółtego sosu na rumianej pieczeni przypominały naszym przodkom ozdobny szamerunek na huzarskich mundurach.
Z poetyckiego przekazu wiemy też, że na uczcie podano pieczony drób. Co więcej, nie zagospodarowaliśmy jeszcze kawioru, o którym również wiemy, że był. Okazuje się, że pieczony kapłon doskonale się łączy z kawiorem (jeśli wierzyć Czernieckiemu). Oto ostatni, setny, przepis z pierwszego rozdziału jego dzieła:
{{ Cytat
| Upiecz kapłona dobrego, a gorącego ponakrawaj. Weźmij kawiaru kawioru przepłukanego, a masła niesłonego, zmieszaj a nakładaj kapłona gorącego, przydawszy pieprzu, a daj gorąco na stół.
| źródło = S. Czerniecki, ''op. cit.'', [https://polona.pl/item/compendium-fercvlorvm-albo-zebranie-potraw,MzQ5MDIzMw/48 s. 37]
}}

Menu nawigacyjne