2 czerwca 2019 r.

Jak Bernard z Wąbrzeźna piwo grodziskie wymodlił: Różnice pomiędzy wersjami

Z Z widelcem wśród książek
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 1: Linia 1:
 
{{data|2 czerwca 2019}}
 
{{data|2 czerwca 2019}}
  
== Biogram Bernarda ==
+
Niegdyś legendy o świętych i błogosławionych, ich wielkiej pobożności i rzekomych cudach opowiadano, by dać wiernym przykład, jak bohatersko wytrwać w wierze i w łasce Bożej. Dziś niektóre z tych legend opowiada się, żeby sprzedać piwo. Legendą o „[[Święta Piwa z Warki|św. Piwie z Warki]]” zajęliśmy się już wcześniej; dziś, w 416. rocznicę jego śmierci, zajmiemy się Błażejem Pęcherkiem, lepiej znanym jako Bernard z Wąbrzeźna.
 +
 
 +
{{ Cytat
 +
| W 1599 roku Błażej z Wąbrzeźna wstąpił do klasztoru benedyktynów w Lubiniu, przyjmując zakonne imię Bernard. Był to czas kiedy Wielkopolskę pustoszyły liczne zarazy. Pewnego razu zakonnik dotarł do Grodziska dotkniętego „morowym powietrzem”. Jego oczom przedstawił się straszny widok. Całe miasto wydawało się opustoszałe. Na ulicach leżeli zmarli od zarazy, których nie było komu grzebać.
 +
 
 +
Studnie w mieście wyschły, nawet ta największa, z której miejscowi piwowarzy czerpali wodę do produkcji piwa. Mieszkańcom pozostałym przy życiu zaczął zaglądać w oczy głód. Zakonnikowi zrobiło się żal Grodziszczan, padł więc na kolana i zaczął żarliwie prosić Boga o łaskę dla tego miasta. Kiedy nad studnią uczynił znak krzyża, ta zaczęła napełniać się wodą. Miała ona tę niezwykłą właściwość, że każdy kto ją pił, odzyskiwał zdrowie, a piwo warzone na niej zyskało sławę. Po śmierci ojca Bernarda mieszkańcy Grodziska wyruszali z pielgrzymką do jego grobu do Lubinia niosąc mu zawsze w darze beczułkę najlepszego grodziskiego piwa. Tradycja ta przetrwała do dnia dzisiejszego, a właściwie do czasu, kiedy było produkowane piwo grodziskie. Mieszkańcy miasta mają nadzieję, że uda się jeszcze kiedyś tę tradycję przywrócić.
 +
| źródło = {{Cyt
 +
| tytuł    = Region Wielkopolska
 +
  | rozdział        = Podanie o Bernardzie z Wąbrzeźna
 +
  | adres rozdziału = https://regionwielkopolska.pl/kultura-ludowa/legendy/wabrzezno-grodzisk-wlkp-podanie-o-bernardzie-z-wabrzezna.html
 +
| wydawca  =  Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu
 +
}} }}
 +
 
 +
Tak jak zwykle, pojawią się i tu pytania: kim był ów Bernard? Czy w Grodzisku faktycznie szalała zaraza? Czy dzięki Bernardowi grodziska studnia napełniła się wodą i czy ta woda rzeczywiście była idealna, by warzyć na niej piwo? Czy to prawda, że grodziszczanie co roku składali wotywną beczułkę grodzisza na grobie Bernarda w Lubiniu? I czy piwo grodziskie istotnie było zyskało sławę jako napój chroniący przed chorobą?
 +
 
 +
== Żywot Bernarda z Wąbrzeźna ==
 +
Zacznijmy od Bernarda, w niektórych źródłach nazywanego błogosławionym Bernardem – choć prawda jest taka, że jego proces beatyfikacyjny nigdy się nie zakończył, a więc przysługuje mu co najwyżej tytuł sługi Bożego. Niewiele o nim wiadomo poza tym, co można znaleźć w źródłach hagiograficznych, których celem jest uzasadnienie jego beatyfikacji. Jeśli odrzucimy całe wodolejstwo o jego pobożności i długą listę przypisywanych Bernardowi cudów, to zostanie biografia, którą można zmieścić w kilku zaledwie zdaniach.
 +
 
 
* ur. 1575, prawdop. 3 lutego, jako Błażej Pęcherek (4)
 
* ur. 1575, prawdop. 3 lutego, jako Błażej Pęcherek (4)
 
* Rodzice: Paweł Pęcherek, burmistrz Wąbrzeźna, i Dorota Sasinówna (3)
 
* Rodzice: Paweł Pęcherek, burmistrz Wąbrzeźna, i Dorota Sasinówna (3)
Linia 25: Linia 42:
  
 
== Studnia ==
 
== Studnia ==
{{ Cytat
 
| W 1599 roku Błażej z Wąbrzeźna wstąpił do klasztoru benedyktynów w Lubiniu, przyjmując zakonne imię Bernard. Był to czas kiedy Wielkopolskę pustoszyły liczne zarazy. Pewnego razu zakonnik dotarł do Grodziska dotkniętego „morowym powietrzem”. Jego oczom przedstawił się straszny widok. Całe miasto wydawało się opustoszałe. Na ulicach leżeli zmarli od zarazy, których nie było komu grzebać.
 
 
Studnie w mieście wyschły, nawet ta największa, z której miejscowi piwowarzy czerpali wodę do produkcji piwa. Mieszkańcom pozostałym przy życiu zaczął zaglądać w oczy głód. Zakonnikowi zrobiło się żal Grodziszczan, padł więc na kolana i zaczął żarliwie prosić Boga o łaskę dla tego miasta. Kiedy nad studnią uczynił znak krzyża, ta zaczęła napełniać się wodą. Miała ona tę niezwykłą właściwość, że każdy kto ją pił, odzyskiwał zdrowie, a piwo warzone na niej zyskało sławę. Po śmierci ojca Bernarda mieszkańcy Grodziska wyruszali z pielgrzymką do jego grobu do Lubinia niosąc mu zawsze w darze beczułkę najlepszego grodziskiego piwa. Tradycja ta przetrwała do dnia dzisiejszego, a właściwie do czasu, kiedy było produkowane piwo grodziskie. Mieszkańcy miasta mają nadzieję, że uda się jeszcze kiedyś tą tradycję przywrócić.
 
| źródło = [https://regionwielkopolska.pl/kultura-ludowa/legendy/wabrzezno-grodzisk-wlkp-podanie-o-bernardzie-z-wabrzezna.html RegionWielkoposka.pl]
 
}}
 
 
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
 
| Śledzeniem grobów zajęty, z uszanowaniem spoglądałem na pomnik Bernarda, zakonnika tego klasztoru, który między błogosławionymi jest policzony i którego grobowiec blisko drzwi kościelnych stoi. {{...}} Dnia jednego, tak mnie tu upewniano, błogosławiony Bernard udał się do Grodziska i spostrzegł tamecznych mieszkańców mocno strapionych z powodu, że studnia, z której oni wodę do miejskiego browaru czerpali, wyschła zupełnie, browar zaś jedynym był źródłem dochodu miasta i szpitala. Użalił się nad nieszczęśliwymi zakonnik i głęboko do Boga westchnąwszy, pobłogosławił studnię; aliści jak gdyby spod artezyjskiego świdra, trysnęło źródło natychmiast; biorą się niebawnie do roboty piwowarzy, lecz jakież ich było zdumienie, gdy skosztowawszy zrobionego piwa, znaleźli smak jego lepszym nierównie, jak był kiedykolwiek.
 
| Śledzeniem grobów zajęty, z uszanowaniem spoglądałem na pomnik Bernarda, zakonnika tego klasztoru, który między błogosławionymi jest policzony i którego grobowiec blisko drzwi kościelnych stoi. {{...}} Dnia jednego, tak mnie tu upewniano, błogosławiony Bernard udał się do Grodziska i spostrzegł tamecznych mieszkańców mocno strapionych z powodu, że studnia, z której oni wodę do miejskiego browaru czerpali, wyschła zupełnie, browar zaś jedynym był źródłem dochodu miasta i szpitala. Użalił się nad nieszczęśliwymi zakonnik i głęboko do Boga westchnąwszy, pobłogosławił studnię; aliści jak gdyby spod artezyjskiego świdra, trysnęło źródło natychmiast; biorą się niebawnie do roboty piwowarzy, lecz jakież ich było zdumienie, gdy skosztowawszy zrobionego piwa, znaleźli smak jego lepszym nierównie, jak był kiedykolwiek.

Wersja z 15:37, 28 maj 2019


Niegdyś legendy o świętych i błogosławionych, ich wielkiej pobożności i rzekomych cudach opowiadano, by dać wiernym przykład, jak bohatersko wytrwać w wierze i w łasce Bożej. Dziś niektóre z tych legend opowiada się, żeby sprzedać piwo. Legendą o „św. Piwie z Warki” zajęliśmy się już wcześniej; dziś, w 416. rocznicę jego śmierci, zajmiemy się Błażejem Pęcherkiem, lepiej znanym jako Bernard z Wąbrzeźna.

W 1599 roku Błażej z Wąbrzeźna wstąpił do klasztoru benedyktynów w Lubiniu, przyjmując zakonne imię Bernard. Był to czas kiedy Wielkopolskę pustoszyły liczne zarazy. Pewnego razu zakonnik dotarł do Grodziska dotkniętego „morowym powietrzem”. Jego oczom przedstawił się straszny widok. Całe miasto wydawało się opustoszałe. Na ulicach leżeli zmarli od zarazy, których nie było komu grzebać.

Studnie w mieście wyschły, nawet ta największa, z której miejscowi piwowarzy czerpali wodę do produkcji piwa. Mieszkańcom pozostałym przy życiu zaczął zaglądać w oczy głód. Zakonnikowi zrobiło się żal Grodziszczan, padł więc na kolana i zaczął żarliwie prosić Boga o łaskę dla tego miasta. Kiedy nad studnią uczynił znak krzyża, ta zaczęła napełniać się wodą. Miała ona tę niezwykłą właściwość, że każdy kto ją pił, odzyskiwał zdrowie, a piwo warzone na niej zyskało sławę. Po śmierci ojca Bernarda mieszkańcy Grodziska wyruszali z pielgrzymką do jego grobu do Lubinia niosąc mu zawsze w darze beczułkę najlepszego grodziskiego piwa. Tradycja ta przetrwała do dnia dzisiejszego, a właściwie do czasu, kiedy było produkowane piwo grodziskie. Mieszkańcy miasta mają nadzieję, że uda się jeszcze kiedyś tę tradycję przywrócić.

Podanie o Bernardzie z Wąbrzeźna, w: Region Wielkopolska, Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu

Tak jak zwykle, pojawią się i tu pytania: kim był ów Bernard? Czy w Grodzisku faktycznie szalała zaraza? Czy dzięki Bernardowi grodziska studnia napełniła się wodą i czy ta woda rzeczywiście była idealna, by warzyć na niej piwo? Czy to prawda, że grodziszczanie co roku składali wotywną beczułkę grodzisza na grobie Bernarda w Lubiniu? I czy piwo grodziskie istotnie było zyskało sławę jako napój chroniący przed chorobą?

Żywot Bernarda z Wąbrzeźna

Zacznijmy od Bernarda, w niektórych źródłach nazywanego błogosławionym Bernardem – choć prawda jest taka, że jego proces beatyfikacyjny nigdy się nie zakończył, a więc przysługuje mu co najwyżej tytuł sługi Bożego. Niewiele o nim wiadomo poza tym, co można znaleźć w źródłach hagiograficznych, których celem jest uzasadnienie jego beatyfikacji. Jeśli odrzucimy całe wodolejstwo o jego pobożności i długą listę przypisywanych Bernardowi cudów, to zostanie biografia, którą można zmieścić w kilku zaledwie zdaniach.

  • ur. 1575, prawdop. 3 lutego, jako Błażej Pęcherek (4)
  • Rodzice: Paweł Pęcherek, burmistrz Wąbrzeźna, i Dorota Sasinówna (3)
  • 7 rodzeństwa (4)
  • 1586 (11 lat) wstępuje do szkoły jezuickiej w Poznaniu, gdzie poznaje benedyktynów z Lubinia (6)
  • 1599 (24 lata) wstępuje do klasztoru benedyktynów w Lubiniu (15)
  • 1600 (25 lat) śluby zakonne (20)
  • 1601 (26 lat) mistrz nowicjatu (25–26)
  • zm. 2 czerwca 1603 (28 lat) w opinii świętości (33)

Zaraza

Zaraza 1620 r. w Grodzisku -- podczas procesji mieszkańcom ukazuje się Bernard -- mieszkańcy odwiedzają grób Bernarda w Lubiniu -- zaraza ustaje (s. 20–21) Marcin Chwaliszewski: Żywot i cuda wielebnego sługi Bożego o. Bernarda z Wąbrzeźna, Poznań: nakładem autora, 1881

Studnia

Śledzeniem grobów zajęty, z uszanowaniem spoglądałem na pomnik Bernarda, zakonnika tego klasztoru, który między błogosławionymi jest policzony i którego grobowiec blisko drzwi kościelnych stoi. […] Dnia jednego, tak mnie tu upewniano, błogosławiony Bernard udał się do Grodziska i spostrzegł tamecznych mieszkańców mocno strapionych z powodu, że studnia, z której oni wodę do miejskiego browaru czerpali, wyschła zupełnie, browar zaś jedynym był źródłem dochodu miasta i szpitala. Użalił się nad nieszczęśliwymi zakonnik i głęboko do Boga westchnąwszy, pobłogosławił studnię; aliści jak gdyby spod artezyjskiego świdra, trysnęło źródło natychmiast; biorą się niebawnie do roboty piwowarzy, lecz jakież ich było zdumienie, gdy skosztowawszy zrobionego piwa, znaleźli smak jego lepszym nierównie, jak był kiedykolwiek.

Nie będziemy zaręczać prawdziwości tego podania, tyle przecież jestem pewien, że piwo grodziskie w całej okolicy od kilku wieków słynie i że przed kilkudziesiąt laty jeszcze mieszkańcy Grodziska co rok w procesji do Lubinia chodzili i tam na grobie błogosławionego Bernarda klasztorowi beczkę piwa w darze składali.

Edward Raczyński: Wspomnienia Wielkopolski, to jest województw poznańskiego, kaliskiego i gnieźnieńskiego, t. I, Poznań: Drukarnia Orędownika, 1842, s. 246–247

Piwo

Polacy szczególnie kochają piwa pszeniczne, które mają różnorodne i wielce wyśmienite, np. grodziskie i łobżenickie, ale zwłaszcza piwo wareckie, które, gdy dojrzeje, może przejrzystością i barwą równać się z winem.
— Oekonomische Encyklopädie, t. V, s. 30
Pohlen liebet besonders die weißen Biere, die es auch verschieden, und sehr vortrefflich, hat; z. E. das Gräzer und Lobsenzer, vornehmlich aber das Waretsker Bier, welches leztere, wenn es alt geworden, an Klarheit und Farbe dem Weine gleichet.

Tekst oryginalny:
Pohlen liebet besonders die weißen Biere, die es auch verschieden, und sehr vortrefflich, hat; z. E. das Gräzer und Lobsenzer, vornehmlich aber das Waretsker Bier, welches leztere, wenn es alt geworden, an Klarheit und Farbe dem Weine gleichet.

Przypisy


◀️ Poprzedni 📜 Spis wpisów Następny ▶️
⏮️ Pierwszy 🎲 Losowy wpis Najnowszy ⏭️