Z Z widelcem wśród książek
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
|
Linia 72: |
Linia 72: |
| Łączą się w Soplicowie: dostatek i sztuka.</poem> | | Łączą się w Soplicowie: dostatek i sztuka.</poem> |
| | źródło = XI, 152–153 | | | źródło = XI, 152–153 |
| + | }} |
| + | |
| + | |
| + | {{ Cytat |
| + | | <poem>Lecz Wojski kończył, kielich napełniając trunkiem. |
| + | Książka dostała mi się szczególnym trefunkiem. |
| + | Tę książkę, jako mówił mnie Bartek Dobrzyński, |
| + | Posiadał w Wielkopolszcze naprzód Pan Poniński. |
| + | Nie ów Poniński Łodzia, człowiek z brzydką sławą, |
| + | Co kraj przedawszy, umarł u Żyda pod ławą, |
| + | Lecz Poniński starosta; ten żyjąc wspaniale, |
| + | Podług tej książki dawał obiady i bale. |
| + | Przed śmiercią zapisał ją sąsiadowi swemu, |
| + | Co mieszkał w Kopaszewie — Panu Skórzewskiemu, |
| + | Wreszcie książkę od Pana Skórzewskiego żony |
| + | Dostał Bartek Dobrzyński, Prusakiem rzeczony, |
| + | Gdy gościł w Wielkopolszcze. Jak zabytek drogi |
| + | Prawych zwyczajów, przywiózł ją w ojczyste progi |
| + | Lecz małą ma kuchnię, człek miernego stanu, |
| + | Dał ją mnie – niechaj służy Wielmożnemu Panu.</poem> |
| + | | źródło = |
| }} | | }} |
Wersja z 01:46, 5 mar 2020
- Comp. ferc. vs Kucharz dosk.
- Wojski - charakterystyka postaci
- Książka kucharska Wojskiego
- Wojski - kucharz dosk.
Spali: gospodarz domu, wodze i żołnierze;
Oczu tylko Wojskiego sen słodki nie bierze,
Bo Wojski ma na jutro biesiadę wyprawić,
Którą chce dom Sopliców na wiek wieków wsławić […]
|
— XI, 99–102
|
Inni spali, bogowie i ziemscy rycerze;
Oczu tylko Jowisza sen słodki nie bierze:
Ale noc nad tem całą przemyśla troskliwy,
Jakby Achilla uczcić, a zgnębić Achiwy.
|
— Franciszek Ksawery Dmochowski: Iliada, t. I, Warszawa: w Drukarni Xięży Piarów, 1804, s. 135
|
Choć spóźniona pora,
Wojski zebrał co prędzej z sąsiedztwa kucharzy;
Pięciu ich było; służą, on sam gospodarzy.
Jako kuchmistrz białym się fartuchem opasał,
Wdział szlafmycę, a ręce do łokciów zakasał;
W ręku ma plackę muszą, owad lada jaki
Odpędza wpadający chciwie na przysmaki […]
|
— XI, 109–115
|
W zamku całym był tylko pan Stolnik, ja, Pani,
Kuchmistrz i dwóch kuchcików, wszyscy trzej pijani […]
|
— II, 292–293
|
Drugą ręką przetarte okulary włożył,
Dobył z zanadrza księgę, odwinął, otworzył.
Księga ta miała tytuł: „Kucharz doskonały”.
W niej spisane dokładnie wszystkie specyjały
Stołów polskich; podług niej Hrabia na Tęczynie
Dawał owe biesiady we włoskiej krainie,
Którym się Ojciec Święty Urban Ósmy dziwił;
Podług niej później Karol Kochanku-Radziwiłł,
Gdy przyjmował w Nieświeżu króla Stanisława,
Sprawił pamiętną ową ucztę, której sława
Dotąd żyje na Litwie we gminnej powieści.
Co Wojski wyczytawszy pojmie i obwieści,
To natychmiast kucharze robią umiejętni.
|
— XI, 116–128
|
Dwie rzeczy, których hojny pan uczty szuka,
Łączą się w Soplicowie: dostatek i sztuka.
|
— XI, 152–153
|
Lecz Wojski kończył, kielich napełniając trunkiem.
Książka dostała mi się szczególnym trefunkiem.
Tę książkę, jako mówił mnie Bartek Dobrzyński,
Posiadał w Wielkopolszcze naprzód Pan Poniński.
Nie ów Poniński Łodzia, człowiek z brzydką sławą,
Co kraj przedawszy, umarł u Żyda pod ławą,
Lecz Poniński starosta; ten żyjąc wspaniale,
Podług tej książki dawał obiady i bale.
Przed śmiercią zapisał ją sąsiadowi swemu,
Co mieszkał w Kopaszewie — Panu Skórzewskiemu,
Wreszcie książkę od Pana Skórzewskiego żony
Dostał Bartek Dobrzyński, Prusakiem rzeczony,
Gdy gościł w Wielkopolszcze. Jak zabytek drogi
Prawych zwyczajów, przywiózł ją w ojczyste progi
Lecz małą ma kuchnię, człek miernego stanu,
Dał ją mnie – niechaj służy Wielmożnemu Panu.
|