r.

Z wizytą w Soplicowie: Wieczerza w zamczysku

Z Z widelcem wśród książek
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Tułając się po Europie, Adam Mickiewicz woził w swej biblioteczce podróżnej „starą obdartą książkę” kucharską, którą czytywał od czasu do czasu „z wielką przyjemnością”, marząc o tym, by kiedyś „podług starożytnych przepisów” „wyprawić czysto polsko-litewską” ucztę.[1] Co to konkretnie była za książka, napiszę kiedyś w osobnym wpisie. Dziś wystarczy powiedzieć, że pragnienia, by wystawić ów staropolsko-litewski bankiet, Mickiewiczowi niestety nigdy nie udało się zrealizować. Wyobrażenia o tej uczcie przelał za to na karty Pana Tadeusza i tą właśnie poetycką realizacją swych fantacji kulinarnych musiał się zadowolić.

Opis owego starodawnego „obiadu polskiego” znalazł się w księgach XI i XII Pana Tadeusza. Natomiast we wcześniejszych księgach poematu mamy do czynienia z opisem posiłków bardziej współczesnych poecie – takich, jakie Mickiewicz mógł pamiętać z własnej młodości w dawnym Wielkim Księstwie Litewskim. Ale coś, co dla Mickiewicza było zwykłą, codzienną kuchnią „kraju lat dziecinnych”, dla nas jest już zapomnianą kuchnią staropolską – czyli tym samym, czym dla niego była kuchnia opisana w tak hołubionym przez niego zbiorze dawnych przepisów. I podobnie jak Mickiewicz fantazjował sobie o odtworzeniu staropolskiej uczty, tak i ja chciałbym podzielić się tu moim wyobrażeniem soplicowskiej wieczerzy. Być może ktoś kiedyś przygotuje ją naprawdę według jadłospisu, który tu zaproponuję; ale póki co, poprzestańmy głównie na imaginacji.

„Wieczerzano w zamczysku”

„W zamku sień wielka, jeszcze dobrze zachowana, sklepienie całe – wprawdzie pękła jedna ściana…”[2]
Ten kadr i kolejne z ekranizacji Pana Tadeusza w reżyserii Andrzeja Wajdy (1999)

Chronologię posiłków opisanych w Panu Tadeuszu omówiliśmy już sobie przy okazji wpisu o soplicowskich śniadaniach, więc teraz przypomnę tylko, że w pierwszych pięciu księgach poematu znajdziemy opis trzech posiłków popołudniowo-wieczornych. Są to: piątkowa wieczerza w dawnym zamku Horeszków, sobotni obiad w dworku Sędziego Soplicy oraz niedzielna wieczerza, która znowu odbyła się w zamku. Nasze menu spróbujemy złożyć z okruchów informacji, które poeta przekazał nam w opisach wszystkich trzech posiłków.

Wieczerzano w zamczysku. Uparty Protazy,
Nie dbając na wyraźne Sędziego zakazy,
W niebytność państwa znowu do zamku szturmował
I kredens doń (jak mówi) zaintromitował.

Adam Mickiewicz: Pan Tadeusz, czyli Ostatni zajazd na Litwie: Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem, Lwów-Warszawa-Kraków: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1921, księga V, wersy 305–308

A właściwie dlaczego Woźny Protazy upierał się, by wieczerzano w ponurych ruinach opuszczonego zamczyska? Oficjalnie dlatego, że zamek lepiej niż domek Sędziego mógł pomieścić licznych gości przybyłych na zakończenie procesu między Sędzią a Hrabią. Ale że ów proces toczył się właśnie o tenże zamek, to Protazy chciał wykazać, iż Soplicowe nabyli go przez zasiedzenie i że zamkiem „Sędzia dotąd prawnie włada, czego dowodem jawnym jest, że w zamku jada”.[3]

Pierwsze danie

Tadeusz, Sędzia i ks. Robak jedzą chłodnik zabielany.
  • chłodnik z botwiny i buraczków
    • Maria Frankowska: Chołodziec, poezja i piernik, w: Pamiętnik Literacki: czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej, 87/1, Warszawa: Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, 1996
  • wódka

Goście weszli w porządku i stanęli kołem;
Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem; […]
Przy nim stał kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie,
Bernardyn zmówił krótki pacierz po łacinie.
Mężczyznom dano wódkę; wtenczas wszyscy siedli
I chołodziec litewski milcząc żwawo jedli.

— Mickiewicz, op. cit., księga I, wersy 300–307


Utarć sporą garść pokrajanego zielonego kopru z solą, odgotować usiekanego szczawiu, botwiny lub buraków czerwonych, ostudzić, włożyć trochę gęstwiny i część rosołu dla kwasu, śmietany pół garnca, zmieszać to wszystko, a w miarę jak będzie gęsto lub kwaśno, rozrzadzać rosołem lub śmietaną, tak aby zupa była biała i zawiesista. Na samym wydaniu włożyć kilka kawałków lodu, kilka jaj na gęsto ugotowanych i pokrajanych na cztery części, parę drobno skrajanych ogórków, kopę szyjek rakowych, lub ugotowanej jakiej dużej ryby, a w niedostatku ich, cielęciny pieczonej, pokrajanej w drobne podłużne paski. Jeżeli są kalafiory lub szparagi, można je dodać w kawałkach, osobno ugotowane w wodzie i ostudzone.
[Wincentyna Zawadzka]: Kucharka litewska, Wilno: nakładem autorki, 1860, s. 29

Drugie danie

Hrabia, Telimena, Tadeusz i Zosia jedzą coś, co wygląda bardziej na fasolkę szparagową niż na szparagi.
  • kurczęta z sosem majonezowym, rakami i szparagami
  • malaga

Po chłodniku szły raki, kurczęta, szparagi,
W towarzystwie kielichów węgrzyna, malagi; […]

— Mickiewicz, op. cit., księga V, wersy 319–320


Majonez jest to potrawa z ryby, raków lub mięsa i drobiu, która podaje się albo jako przekąska w formie sałaty na muszelkach, albo na półmiskach w całości jako danie wykwintne przy proszonych śniadaniach, obiadach i kolacjach […]
Maria Ochorowicz-Monatowa: Uniwersalna książka kucharska, Warszawa–Lwów: E. Wende i Ska, 1913, s. 237


Młode, tłuste i dobrze oprawione kurczęta włożyć w całku do ugotowanego smaku z włoszczyzny, łyżki masła i kawałka mięsa lub świniny, i w nim pod pokrywą ugotować. Skoro będą miękkie, wyjąć, ostudzić, rozebrać na części i zdjąć skórkę. Ułożyć na półmisek, ubrać majonezą, obłożyć ugotowanymi szparagami, kalafiorami, rakowymi szyjkami (które wprzód poleżeć powinny w occie z oliwą) i podać do zimnego sosu z roztartych gotowanych żółtków z cukrem, octem i oliwą.
— Zawadzka, op. cit., s. 195

Trzecie danie

Rejent Bolesta (pierwszy z lewej) i Asesor (pierwszy z prawej) rozkręcają imprezę.
  • sztuka mięsa z baraniny
  • duszone ogórki
  • węgrzyn (tokaj)

Dano trzecią potrawę. Wtem pan Podkomorzy,
Wlawszy kropelkę wina w szklankę panny Róży,
A młodszej przysunąwszy z talerzem ogórki,
Rzekł: „Muszę ja wam służyć, moje panny córki,
Choć stary i niezgrabny.” […]

— Mickiewicz, op. cit., księga I, wersy 332–336

Czwarte danie

Gerwazy Rębajło „ramiony silnemi” przechyla stół, żeby było lepiej widać, co podano na czwartą potrawę.
  • młode indyki z sosem beszamelowym
  • szampan

[…] wtem z potrawą czwartą
Wszedł służący, i raptem boczne drzwi otwarto.

— Mickiewicz, op. cit., księga I, wersy 537–538


W ludziach straty nie było; ale wszystkie ławy
Miały zwichnione nogi, stół także kulawy,
Obnażony z obrusa, poległ na talerzach
Zlanych winem, jak rycerz na krwawych puklerzach,
Między licznemi kurcząt i jendyków ciały,
W których piersi widelce świeżo wbite tkwiały.
[…] czasami w kącie zapomniana
Puknie na toast duchom butelka szampana.

— Mickiewicz, op. cit., księga V, wersy 793–810

Deser

  • mleczko migdałowe
  • kompot z gruszek
  • miód pitny

[Ilustracje]

Karta dań soplicowskiej wieczerzy
Karta dań soplicowskiej wieczerzy

Przypisy

  1. Cytowane fragmenty z listu Antoniego Edwarda Odyńca, przyjaciela i towarzysza podróży Mickiewicza, z 28 kwietnia 1830 r.; cyt. w: Izabela Jarosińska: Kuchnia polska i romantyczna, Kraków: 1994, s. 206; cyt w: Agnieszka M. Bąbel: Garnek i księga – związki tekstu kulinarnego z tekstem literackim w literaturze polskiej XIX wieku, w: Teksty Drugie: Teoria literatury, krytyka, interpretacja, 6, Warszawa: Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, 2000, s. 165
  2. Mickiewicz, op. cit., księga I, wersy 262–263
  3. Mickiewicz, op. cit., księga V, wersy 647–648


◀️ Poprzedni 📜 Spis wpisów Następny ▶️
⏮️ Pierwszy 🎲 Losowy wpis Najnowszy ⏭️