Otwórz menu główne

Stanisław Leszczyński i czterdziestu rozbójników


Si nu' babà

  • Babà al rum

[1]

Złocista, pofalowana, gąbczasta powierzchnia właśnie oderwała się od formy. Przypominała coś pomiędzy turbanem a pagodą, architekturę koncentrycznych kręgów zwężających się ku górze, ale o nowej konsystencji. Stanisław zrozumiał od razu, iż osiągnął wreszcie to, czego pragnął. W dotyku była miękka i elastyczna. W tej delikatności i zapachu, który z niej emanował, było coś absolutnie nowego. Nawet nie skosztowawszy, wiedział już, że wynalazł deser, nie mający nic wspólnego z tymi, które istniały w jego kraju i w jego czasach; osiągnął rzadko spotykany punkt równowagi pomiędzy zwartością i lekkością. Trochę jak we własnym życiu.

Tymi słowami rozpoczyna się historia długiej podróży baby, mitycznego deseru wynalezionego w połowie XVIII w. przez Stanisława Lekzinskyego [sic], byłego króla Polski, a wówczas księcia Lotaryngii. Podróży, która miała wiele związków z Orientem. Stanisław przez długi czas przebywał w tureckim więzieniu, dzięki czemu mógł dobrze poznać architekturę tej ziemi, która później stała się inspiracją dla pawilonów, zdobiących, obok wielkiego teatru automatów, jego pałac książęcy. Z początku baba była sucha, wypełniona rodzynkami smyrneńskimi i korynckimi, a przede wszystkim, rozwiewała zapach szafranu. Z uwagi na jej egzotykę oraz niespotykany wcześniej smak i konsystencję, Stanisław nazwał ją Ali Babą, ku czci jednego z bohaterów Baśni tysiąca i jednej nocy, których francuski przekład miał okazję przeczytać podczas pobytu w sułtańskim więzieniu w Konstantynopolu.

Fabrizio Mangoni: I viaggi del Babà, w: Festical della letteratura di viaggio, Roma: Società Geografica Italiana Onlus, 2017

Tekst oryginalny:
La superficie dorata, a balze, spugnosa, si era appena staccata dalla forma. Ricordava qualcosa a metà tra il turbante e la pagoda, architettura di cerchi concentrici e digradanti verso l'alto, di una consistenza nuova. Che rispondesse ai suoi desideri Stanislao lo capì subito. Ne saggiò l'elasticità al tatto, e si presentava soffice. Il senso di morbidezza e il profumo che emanava ne facevano un'assoluta novità. Anche senza averlo ancora assaggiato, sapeva di aver inventato un dolce che non aveva niente a che vedere con gli altri della sua terra e della sua epoca; un raro punto di equilibrio tra consistenza e leggerezza. Un po' come la sua vita.

Con queste parole si apre il racconto del lungo viaggio del Babà, un dolce mitico, inventato a metà del Settecento da Stanislao Lekzinsky, ex re di Polonia e al momento dell'invenzione duca di Lorena. Viaggio che presenta molti legami con l'Oriente. Stanislao era sto a lungo prigioniero dei turchi, e lì ha potuto studiare e disegnare le architetture di quella terra, che ispireranno più tardi lo stile dei Pavillons che decoreranno il suo palazzo ducale, insieme ad un enorme teatro di automi. Il babà, all'inizio era secco, aveva nell'impasto l'uvetta di Smirne e di Corinto e, soprattutto, portava il profumo dello zafferano. Per l'esotismo, la novità del sapore e della consistenza del dolce Stanislao decise di chiamarlo l'Alì Babà, in omaggio alle Mille e Una Notte, il cui testo francese aveva potuto leggere proprio durante il suo soggiorno – prigione presso il Sultano di Costantinopoli.

Babaorum

  • Baba au rhum
  • René Goscinny, Albert Uderzo: Astérix : Le Combat des chefs, Paris: Hachette, 2013, s. 3

Od Sasa do Lasa

  • Biogram Leszczyńskiego
Jestem również królem polskim; utraciłem królestwo dwa razy; ale Opatrzność dała mi inny posterunek, na którym uczyniłem więcej dobrego niż wszyscy królowie Sarmatów mogli kiedy zdziałać na brzegach Wisły.
Voltaire: Kandyd czyli optymizm, tłum. Tadeusz Boy-Żeleński, Warszawa: 1931
I too am a king of the Poles; I lost my kingdom twice, but Providence gave me another state, in which I have been able to do more good than all the Sarmatian kings ever managed to do on the banks of the Vistula.
Voltaire: Candide, or Optimism, trans. Robert M. Adams, ed. Nicholas Cronk, W.W. Norton & Company, 2016

Ach te baby!

  • baba w jęz. polskim

Od Stohrera do Savarina

  • rozwiązanie zagadki
  • Savarin
Zostanę tu jeszcze przez tydzień. Niech Pani prosi Boga, abym nie umarł z przejedzenia. Przywożą nam tu codziennie z Champigny najbardziej zajadłe i srogie węgorze, do tego podają arbuziki astrachańskie i kiszoną kapustę, i kuropatwy w kapuście, i młode kuropatwy à la crapaudine, i baby, i pasztety, i tarty, i ze dwanaście żołądków by trzeba mieć, żeby to wszystko pomieścić […] Na szczęście zapijamy to w ilościach proporcjonalnych, więc wszystko wchodzi.
Denis Diderot: Lettres à Sophie Volland, CVI: Au Grandval, le 24 septembre 1767, w: Œuvres complètes, red. J. Assézat, Maurice Tourneux, t. 29, Paris: Garnier, 1876, s. 246, tłum. własne

Tekst oryginalny:
J’ai encore huitaine à passer ici. Priez Dieu que je ne meure pas d’indigestion. On nous apporte tous les jours de Champigny les plus furieuses et les plus perfides anguilles, et puis des petits melons d’Astracan, puis de la sauerkraut, et puis des perdrix aux choux, et puis des perdreaux à la crapaudine, et puis des baba, et puis des pâtés, et puis des tourtes, et puis douze estomacs qu’il faudrait avoir […] Heureusement on boit en proportion, et tout passe.


Baba jest potrawą polską wynalezioną przez Stanisława Leczinskiego [sic], króla polskiego i wielkiego [sic] księcia Lotaryngii i Baru, władcę, który był wielkim smakoszem u schyłku swoich dni, a któremu nie była wcale obcą praktyka kuchenna. Szafran i rodzynki korynckie są głównymi przyprawami baby, jednakże niewielu kucharzy potrafi dobrze ją wykonać.
Alexandre-Balthazar-Laurent Grimod de La Reynière: Manuel des amphytrions, Paris: Capelle et Renard, 1808, s. 170, tłum. własne

Tekst oryginalny:
Le baba est un met polonais, de l'invention de Stanislas Leczinski, Roi de Pologne, et Grand-Duc de Lorraine et Bar, prince fort gourmand vers la fin de ses jours, et qui n'étoit point étragner à la pratique de la cuisine. Le safran et les raisins de Corinthe sont les principaux assaisonnements du baba, mais peu de cuisiniers savent bien le faire.


3 funty [1470 g] dobrej mąki, 1 uncja i cztery drachmy [45 g] drożdży, 1 uncja [30 g] drobnej soli, 4 uncje [120 g] cukru, 6 uncji [185 g] rodzynek korynckich, 6 uncji rodzynek muszkatowych, 1 uncja cykaty [skórki cytrusowej], 1 drachma [4 g] szafranu, szklanka śmietany, pół szklanki madery, 20–22 jaja, 2 funty [980 g] dobrego masła
Marie-Antoine Carême: Le patissier royal parisien, t. I, Paris: J.G. Dentu, 1815, s. 34, tłum. własne

Tekst oryginalny:
Trois livres de belle farine, une once quatre gros de levure, une once de sel fin, quatre onces de sucre, six onces de raisin de Corinthe, six onces de raisin muscat, une once de cédrat confit, un gros de safran, un verre de crême, un demi-verre de Madère, vingt á vingt-deux oeufs, deux livres de beurre fin.

Przepis

Poncz zwyczajny: Funt cukru umoczyć w wodzie, poprzednio jednak trzeba go obetrzeć o skórkę 6 cytryn, włożyć natychmiast w rondelek i zagotować na syrop; mając już wyciśnięty i sok z 6 cytryn, wlać do syropu najprzód kwartę araku, a potem sok cytrynowy, potrzymać tak pod przykryciem, wtedy zlać esencję do butelki […]

Babki ponczowe: Dwa funty pięknej mąki zarobić kwaterką letniego mleka, 4 łyżkami albo łutami gęstych drożdży, dodać 10 jaj całych i ćwierć funta cukru; zostawić w ciepłym miejscu pod przykryciem na noc; a nazajutrz rano, dodać funt przetopionego letniego masła i półkwaterek esencji ponczowej. Wyrobić ciasto dokładnie, małe foremki wysmarować świeżym masłem, napełnić do połowy ciastem, po chwili rośnienia, wsadzić w piec umiarkowany na 3 kwadranse. Wyjąć z foremek na gorąco.

Bronisława L[eśniew]ska: Kucharz polski jaki być powinien: książka podręczna dla ekonomiczno-troskliwych gospodyń, Warszawa: S.H. Merzbach, 1856, s. 368, 424
  • Ćwierczakiewiczowa
  • Mołochowiec

Galeria

Przypisy