| tom = I
| strony = 100–111
}}</ref> W przypadku szczupaka na sposób polski pozostawało tylko zrobienie gąszczu, czyli gęstego sosu, z rozgotowanej, przetartej i doprawionej korzeniami cebuli.<ref>Magdalena Spychaj, ''op. cit.'', s. 600</ref> Krótko mówiąc, potrawy „po polsku” były najbardziej prymitywne, ograniczone do prostego obwarzenia i niewymagające wielkiego kunsztu kucharskiego. Co nie znaczy, że na uczcie u Wirsinga szczupak po polsku nie mógł się jednak pojawić. Może nie jako ''pièce de résistance'' krakowskich kucharzy, ale jako urozmaicenie jednego z dań. Dziś jedno danie składa się z jednej potrawy (z ewentualną surówką i dodatkiem skrobiowym), ale danie w znaczeniu średniowiecznym to cały zestaw kontrastujących ze sobą potraw podanych na stół za jednym razem; <ref>{{Cyt | nazwisko = Flandrin | imię = Jean-Louis | tytuł = L'ordre des mets | wydawca = Éditions Odile Jacob | miejsce = Paris | rok = 2002 | strony = 13 }}</ref> jeśli na stół wnoszono ryby pieczone czy smażone, to naturalnym było dodanie do dania również ryby gotowanej.
Szczupak po polsku zrobił później karierę w całej Europie. Z czeskich książek kucharskich zawędrował do niemieckich, austriackich, francuskich, rosyjskich, no i polskich.<ref>{{Cyt