Otwórz menu główne

Zmiany

Z wizytą w Soplicowie: Śniadanie u Sędziego

Dodane 919 bajtów, 17:38, 10 gru 2018
brak opisu edycji
{{data|1 października 2018}}
 
Co, ''Pan Tadeusz''? O nie, lektura szkolna! Aaaaa!
== O czym to było? ==
[[File:Jan Czesław Moniuszko - Opowieść Tadeusza Soplicy 1899.jpg|thumb|350px|Opowieść Tadeusza Soplicy wg Jana Czesława Moniuszki]]
Każdy, kto zdał maturę w Polsce, wie jednak, że ''Pan Tadeusz'' jest nie tylko dość zabawnym poematem heroikomicznym, ale też wyrazem tęsknoty za utraconą ojczyzną i obrazem codziennego życia cywilizacji polsko-litewskiej na krótko przed tym, jak ta cywilizacja przestała istnieć. A także, co nie jest bez znaczenia, pięknym literackim pomnikiem kuchni staropolskiej. Znajdziemy tu zarówno dania nadal powszechnie lubiane i kojarzone z polską kuchnią, np. bigos i zrazy, jak i potrawy, które już sam Mickiewicz uważał za zapomniane i ''staro''polskie, jak kontuzy, arkasy i blemasy. Ciekawe jest też to, czego w poemacie nie ma; nigdzie w ''Panu Tadeuszu'' nie znajdziemy na przykład wzmianki o tak, wydawałoby się, polskich potrawach, jak pierogi czy gołąbki (jeśli jest mowa o gołąbkach, to chodzi o hodowane na mięso gołębie).
Dlatego nie bez znaczenia jest, kiedy dokładnie rozgrywa się akcja ''Pana Tadeusza''. Fabuła ksiąg I–X toczy się w ciągu pięciu dni pod koniec lata 1811 r. – od przyjazdu Tadeusza do Soplicowa w piątek wieczorem do (uwaga, spojler!) śmierci księdza Robaka w nocy z wtorku na środę. Dni tygodnia znamy stąd, że w trzecim dniu fabuły „chłopy [...] po rannej mszy z kaplicy, że była niedziela, zabawić się i wypić przyszli do Jankiela” (IV 221–222). Wiedząc też, że w nocy z poniedziałku na wtorek „garściami spada blask miesiąca” (VIII 608), i znając fazy księżyca w 1811 r., możemy wyliczyć, że były to dni 30 sierpnia – 3 września; te daty zgadzają się też z okresem, kiedy „nowy gość, dostrzeżony niedawno na niebie: [...] kometa pierwszej wielkości i mocy” (VIII 108–109), czyli kometa C/1811 F1, zaczął być łatwo dostrzegalny z Ziemi. Później następuje kilkumiesięczny przeskok: akcja dwóch ostatnich ksiąg rozgrywa się w ciągu dwóch dni wiosny następnego roku – z których drugi to „uroczysty dzień Najświętszej Panny Kwietnej” (XI 154–155), czyli uroczystość Zwiastowania, a więc 25 marca (który w 1812 r. wypadł w sobotę).
 
[[File:PT.png|thumb|center|500px|Rozpiska posiłków i ważniejszych wydarzeń pierwszych pięciu ksiąg ''Pana Tadeusza''. Godziny w większości przybliżone. Niedzielny obiad nie jest w poemacie wspomniany, ale można domniemywać, że się odbył.]]
Odniesień do zwyczajów żywieniowych jest w ''Panu Tadeuszu'' tyle, że wystarczy ich na kilka wpisów; w tym wpisie skupimy się na śniadaniach. Typowy letni dzień w Soplicowie, zwłaszcza jeśli byli goście, zaczynał się od polowania – przeważnie na zające, a jak się trafił, to i na grubszego zwierza. W polowaniu brali udział wyłącznie mężczyźni, którzy musieli na taką imprezę dość wcześnie wstać. Niedzielne polowanie na niedźwiedzia zaczęło się już o 4:30, choć to pewnie wyjątkowo wcześnie, bo nie dość, że do niedźwiedzia trzeba było się lepiej przygotować niż do szaraków, to jeszcze na samym początku musiała być msza. W każdym razie Tadeusz i Hrabia obaj lubili pospać i notorycznie się na te polowania spóźniali.
== Zupa ==
[[File:Gramatka 1.JPG|thumb|250px|Moja interpretacja polewki piwnej]]
Ponieważ panie zaczynały śniadanie wcześniej, to najpierw zobaczmy, czym one się raczyły.
== Przystawki ==
[[File:Wędliny Osieczanka.jpg|thumb|250px|„Śniadanie mickiewiczowskie” w restauracji Osieczanka]]
Skoro już wiemy, co kobiety jadły na śniadanie, to zobaczmy teraz, co podano wracającym z łowów myśliwym. Ich bufet, jak można zgadnąć, był znacznie bardziej mięsny.
Efekt? Lepszy niż się spodziewałem. Polewka miała bardzo łagodny słodkawy smak z aromatem kawy zbożowej. Słodycz była przełamana lekką, przyjemną goryczką piwa i skórki pomarańczowej oraz kwaskowatością twarogu, który też podkreślał aksamitną teksturę zupy. Potrawa była jeszcze smaczniejsza po odgrzaniu następnego dnia. Wartości kalorycznej nie mierzyłem, ale niewątpliwie jest to danie, które dodaje energii na początek dnia.
 
<gallery class="center" widths="200px" heights="150px">
File:Gramatka 2.JPG | Piwo się gotuje.
File:Gramatka 3.JPG | Żytni chleb oraz „twaróg gruzłami posiekany”
File:Gramatka 4.JPG | Dodajemy skórkę pomarańczową.
File:Gramatka 5.JPG | Dolewamy żółtka ubite z cukrem i śmietaną.
File:Gramatka 6.JPG | Polewka piwna gotowa!
</gallery>
{{Nawigacja|poprz=Co nam dała bitwa pod Wiedniem?|nast=Ani z papryki, ani ze Szczecina}}