Otwórz menu główne

Zmiany

Jeść zdrowo i z humorem: Jak to się robi w Azji

Dodane 1568 bajtów, 21:27, 1 lis 2020
Ze zrozumienim, o co chodzi w tradycyjnej medycynie chińskiej, miałem nieco mniej trudności, a to dzięki uprzejmości dr Guty Kulczyckiej, która objaśniła mi niektóre jej aspekty i wskazała odpowiednią literaturę.
Najstarsze znane chińskie teksty medyczne to ''Wewnętrzny kanon medyczny Żółtego Cesarza'' i ''Traktat o uderzeniach zimna'', datowane przeważnie na okres panowania dynastii Han, czyli III w.p.n.e. Znaczyłoby to, że ta teoria medyczna jest nieco młodsza od humoralnej i ajurwedyjskiej, ale całkiem możliwe, że opierała się znacznie wcześniejszych, a teraz już zaginionych, pracach. Już po samych tytułach widać, że owa teoria sporo traci w przekładzie, o ile w ogóle daje się przetłumaczyć.  Podstawowym pojęciem chińskiej medycyny jest ''qi'' (czytaj: „ćchi”; dosłownie: „powietrze”), czyli substancja witalna, która przenika cały wszechświat. Występuje w różnych stopniach zagęszczenia czy też stanach skupienia (jak kto sobie to chce wyobrazić) – od materii, poprzez energię aż po duchowość. Wszystkie procesy zachodzące w świecie można wytłumaczyć jako zagęszczenie lub rozrzedzenie ''qi''. Kiedy ''qi'' się zagęszcza, to mamy do czynienia z ''yin'', a kiedy się rozrzedza – to z ''yang''. ''Yin'' i ''yang'' to para przeciwieństw, które jednak zwalczają się wzajemnie, ale twórczo uzupełniają. ''Yin'' jest bardziej chłodne, wilgotne i powolne, a ''yang'' – bardziej ciepłe, suche i szybkie.  Brzmi znajomo? No dobrze, ale co żywiołami? Są jakieś żywioły, czy tylko ''qi, yin'' i ''yang''? Oczywiście, że są. Jest ich pięć (a jakże!), ale trochę innych niż te, które już znamy. Są to mianowicie: drzewo, ogień, ziemia, metal i woda. Nie ma powietrza? No nie, bo przecież ''qi'' to już jest powietrze. Ale zasadnicza różnica między chińskimi a zachodnimi żywiołami jest taka, że te drugie są rozumiane jako statyczne substancje czy formy materii, a te pierwsze to raczej kolejne fazy ciągłego procesu przemiany ''qi''. Dlatego chiński termin ''wǔxíng'' (czyt.: „łusink”) lepiej tłumaczyć jako „pięć przemian” niż „pięć żywiołów”.