Otwórz menu główne

Zmiany

Tego jeść nie będziecie, bo jest obrzydliwością

Dodane 38 bajtów, 00:10, 24 lip 2022
Wróćmy jeszcze do sprawy uboju rytualnego, gdyż potrafi ona wzbudzić dość silne emocje. W Polsce (i nie tylko) temat pojawia się okresowo w debacie publicznej już od przedwojnia. Ścierają się tu dwie racje: z jednej strony – prawo Żydów do praktykowania swojej religii, a z drugiej – prawo zwierząt do humanitarnej śmierci. I jeszcze prawo rolników oraz przetwórców mięsa do trzepania grubej kasy (ok. 30% wołowiny eksportowanej z Polski jest koszerne albo ''halal'' – ubój muzułmański jest dość podobny do żydowskiego). To w sumie trzy racje. Obrońcy praw zwierząt twierdzą, że stworzenie poddane ubojowi rytualnemu bez uprzedniego ogłuszenia może męczyć się nawet kilka minut, zanim wreszcie umrze. Do tego w niektórych ubojniach żydowskich zwierzę przed rzezią jest obracane do góry nogami – co wprawdzie przyspiesza śmierć, ale za to powoduje więcej stresu tuż przed nią. Tymczasem, żeby mięso było koszerne, to zwierzę musi być w chwili uboju zdrowe (bez większych okaleczeń ani zmian chorobowych w organach wewnętrznych – szczególnie dokładnie już po uboju ogląda się płuca) oraz przytomne. A to znaczy, że o wcześniejszym ogłuszaniu nie może być mowy.
[[File:Noże do szechity.jpg|thumb|Zestaw noży do uboju koszernego różnej wielkości: do drobiu, do owiec i&nbsp;kóz oraz do bydła (.<br>{{small|Muzeum Historii Żydów Polskich Polin)}}]]
Zwolennicy uboju rytualnego odpowiadają, iż wymóg, by zwierzę było zdrowe i&nbsp;bez ran, wymusza jego humanitarne traktowanie podczas hodowli, transportu i&nbsp;na terenie rzeźni. Twierdzą też, że stworzenie zarżnięte przez prawidłowo wyszkolonego rzezaka umiera w&nbsp;zaledwie kilka sekund praktycznie bez bólu (ale pamiętajmy, że to mówią ludzie, którzy własnych nowo narodzonych synów poddają rytualnym okaleczeniom genitaliów bez znieczulenia). Ubój rytualny jest więc co najmniej tak samo humanitarny jak ten z&nbsp;uprzednim ogłuszaniem (które może być bolesne samo w&nbsp;sobie), nie mówiąc o&nbsp;polowaniach czy przenoszeniu żywych karpi w&nbsp;foliowych workach (co jakoś jest w&nbsp;Polsce legalne). Debatę komplikuje fakt, że do argumentów związanych z&nbsp;dobrostanem zwierząt dochodzą jeszcze automatyczne oskarżenia, iż każda próba ograniczenia uboju rytualnego ma podtekst antysemicki. Przed drugą wojną światową była to rzeczywiście jedna z&nbsp;metod celowego dopiekania Żydom.