W ówczesnej Europie nie znano jeszcze ziemniaków, więc pierogi, które zachwyciły Świętego Jacka musiały być z serem i kaszą. Inna wersja tej samej „pierogowej” legendy głosi, że podczas głodu po najazdach tatarskich święty miał karmić ubogich pierogami własnego wyrobu. Dlatego przylgnął do niego przydomek „św. Jacek z pierogami”.
|źródło = {{Cyt | tytuł = Smaki Życia | nazwisko r = M. | imię r = M., ''[ | rozdział = Święty Jacek z Pierogami | adres rozdziału = http://www.smakizycia.pl/kuchnia/inspiracje/swiety-jacek-z-pierogami/ Święty Jacek z Pierogami,]'' w: ''Smaki Życia'' }} }}
== Żywot i legenda ==
Jest też druga historia, związana z najazdem tatarskim na Kraków w 1241 r. Mówi, że w tamtym czasie św. Jacek karmił krakowian pierogami. Co nie jest wykluczone, bo dominikanie dobrze gospodarzyli, mieli zaopatrzone spichlerze i z pewnością wspomagali mieszkańców splądrowanego miasta. Ślady tych zabudowań z czasów św. Jacka powoli odkrywamy dzięki badaniom archeologa krakowskiego dr. Dariusza Niemca.
|źródło = {{Cyt | tytuł = Gazeta Krakowska | nazwisko r = Gałuszka, | imię r = Tomasz, | inni = w rozmowie z Martą Paluch | rozdział = O cudach św. Jacka, ''[który karmił krakowian pierogami | adres rozdziału = http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/969384,o-cudach-sw-jacka-ktory-karmil-krakowian-pierogami,id,t.html O cudach św. Jacka, który karmił krakowian pierogami,]'' w: ''Gazeta Krakowska'', | wydawca = Polska Press | miejsce = Kraków | data = 15 sierpnia 2013 r. }} }}
Jeśli dobrze pogrzebać, to można znaleźć znacznie starsze wersje obu legend. Wszystkie mają to do siebie, że pierogi pojawiają się w nich dopiero na końcu, dopchnięte jakby na siłę, o bardzo luźnym związku z całą historią. Oto przykład z kazania przypisywanego o. Feliksowi z Sieradza, XVI-wiecznemu przeorowi krakowskich dominikanów:
– „A przychodź-że św. Jacku z pierogami.” Odtąd to prosta ta prośba ludu weszła w przysłowie.
|źródło = {{Cyt | nazwisko = Żukiewicz, | imię = Konstanty Maria , ''[ | tytuł = Święty Jacek Odrowąż: jego życie i czyny | url = http://dlibra.kul.pl/dlibra/doccontent?id=1311 Święty Jacek Odrowąż: jego życie | wydawca = Księgarnia Gubrynowicza i czyny,]'' Schmidta | miejsce = Lwów | rok = 1905, s. | strony = 108 }} }}
Jak widać, mechanizm jest prosty: na św. Jacka chłopskie stodoły napełniają się zbożem, w spichlerzach klasztornych za życia św. Jacka było zboże, i za wstawiennictwem św. Jacka cudownie wstało zboże zniszczone przez gradobicie. No, a skoro było zboże, to była i mąka, a co można zrobić z mąki? Wiadomo, pierogi!
== Jacek i placek ==
Hola, hola – ktoś zawoła – przecież z mąki można też robić inne rzeczy. Choćby i chleb – bardziej oczywisty, zdawałoby się, wyrób mączny. Albo placki! Dlaczego nie placki?
Zmiłuj się, św. Jacku z pierogami!
Wygląda, jak św. Jacek z pierogami.</poem>
|źródło = {{Cyt | nazwisko = Adalberg, | imię = Samuel | tytuł = Księga przysłów, ''[przypowieści i wyrażeń przysłowiowych polskich | url = http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/applet?mimetype=image%2Fx.djvu&sec=false&handler=djvu_html5&content_url=%2FContent%2F18873%2Fksiega_przyslow_polskich-39550.djvu&p=233 Księga przysłów, przypowieści i wyrażeń przysłowiowych polskich,]'' | nazwisko r = | imię r = | rozdział = | adres rozdziału = | wydawca = Emil Skiwski | miejsce = Warszawa | rok = 1889–1894, s. | wolumin = | tom = | strony = 178 }} }}
No dobrze, „Jacek” i „placek” się rymują, więc to skojarzenie jest niemal oczywiste, ale powiązanie świętego dominikanina z pierogami pozostaje niejasne. Z jednej strony mamy skojarzenie, wywodzące się już ze średniowiecza, między św. Jackiem a jedzeniem w ogóle – związane z reputacją tego zakonnika jako opiekuna głodnych oraz z jego liturgicznym wspomnieniem przypadającym na początek żniw. Z drugiej – powiązanie go z tym konkretnym daniem mogło być od początku żartobliwe. Byłby to żart opierający się na absurdalnym zestawieniu postaci świętego z najzupełniej przyziemną, powszednią rzeczą, jaką są pierogi.
{{cytat|– O Święty Jacku z pierogami! – wrzaśnie siostrzenica – a bodajem zmarniała, jeżeli wujaszkowi znów się nie zachciewa pójść na błędnego rycerza.
|źródło = {{Cyt | nazwisko = Cervantes, | imię = Miguel de, '' | tytuł = Don Kichot z La Manchy'' (1886), | url = https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/don-kichot-z-la-manchy.html#f2027 | inni = tłum. Walenty Zakrzewski | miejsce = Warszawa | rok = 1899 }} }}
Tego typu wyrażenia rzadko mają jakiś głębszy sens, za to często wynikają z przekręcenia religijnych inwokacji – dawniej w obawie przed złamaniem drugiego przykazania, dziś już raczej tylko dla żartu. I tak zamiast „o Matko Boska!” można usłyszeń „o matko i córko!”, a zamiast „o Rany Boskie!” wołamy „o rany Julek!” Wydaje mi się, że „święty Jacku z pierogami” jest po prostu wynikiem podobnego przekręcenia i przykładem humoru absurdu w wydaniu średniowiecznym. Legendy mające wyjaśnić to powiedzenie dorobiono później.
'''O św. Jacku z pierogami''',
De et cetera bomba... Satis.</poem>
|źródło = {{Cyt | nazwisko = Tuwim, | imię = Julian, '' | tytuł = Kwiaty polskie'' ( | url = | rok = 1949) }} }}
== Przepis ==