Otwórz menu główne

Zmiany

Szkic:Kto nauczył Francuzów jeść widelcem?

Dodane 393 bajty, 11 października
Henryk wyjeżdżał z Krakowa w pośpiechu, zabierając ze sobą tylko niewielki bagaż podręczny z najcenniejszymi swoimi rzeczami. Czy to możliwe, że zdążył spakować także jakiś ukradziony z wawelskiego kredensu widelec, aby go później pokazać swoim francuskim dworzanom jako zupełnie nowy wynalazek, który od teraz sami mieli zacząć stosować?
[[File:Krajczy.jpg|thumb|left|Krajczowie potrzebowali do pracy dobrego noża, za to widelec był opcjonalny. Ci, których widać na powyższych fragmentach francuskich miniatur (po lewej: z ''Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry'' z ok. 1410 r.; po prawej: z ''Poszukiwań świętego graala i śmierci króla Artura'' z XIV w.), radzili sobie bez widelców.]]I tak właściwie, to na czym polegała ta innowacja? Widelec znany był w Europie już na długo przed Henrykiem Walezym, z tym że był to przyrząd kuchenny -- znacznie większy od dzisiejszego widelca stołowego i wyposażony zazwyczaj w dwa, a nie cztery zęby. Służył zazwyczaj kucharzowi do wyławiania wielkich kawałów mięsiwa z kotła albo zdejmowania ich z rożna, a . Mógł też następnie służyć krajczemu -- do ich przytrzymywania ich podczas krojenia na mniejsze porcje. W przeciwieństwie do kucharza, krajczy pracował na oczach biesiadników, toteż krojenie mięsa miewało charakter widowiska; modne było krojenie w taki sposób, że kawał mięsa nabijano na taki wielki widelec, który unoszono na sztorc, i obkrawano je w powietrzu, pozwalając poszczególnym plastrom opaść do stojącej na stole misy.
Zgodnie ze średniowiecznymi zasadami etykiety stołowej, pokrojone już przez krajczego kęsy, pływające przeważnie w jakimś rzadkim sosie, biesiadnicy wyjmowali ze wspólnej misy nożem, łyżką, kawałkiem chleba lub po prostu palcami. Ówcześni specjaliści od ''savoir-vivre''’u napominali w związku z tym dworzan, aby zawsze myli ręce przed i po jedzeniu oraz by nigdy nie pchali się z łapami do wspólnej misy przed innymi, żeby wybrać sobie co smakowitsze kęski.