Otwórz menu główne

Zmiany

Szkic:Notatki

Dodane 7 bajtów, 17:16, 3 maj 2021
== Kuchnia polska według Huberta Vautrina ==
{{ Cytat
| Nie wiem, czy Polska ma jakąś własną kuchnię; wiem tylko, że ma swoje ulubione potrawy, w których dominujące smaki to kwaśny i słodki, takie jak. Należą do nich: barszcz (barchetche), rodzaj zupy z kawałkami mięsa drobiowego zakwaszonej kiszonymi warzywami; buraszki [sic] (bourachequi), czyli buraki kiszone jak kapusta; rosoli [sic], zupa z krup i mięsa (należy zaznaczyć, iż Polacy nie dodają do swoich zup chleba); pirogy [sic] (pirogui), to jest nadziewane kluski gotowane w wodzie, mające kształt koguciego grzebienia lub pirogi; kasza (cacha), czyli krupy gryczane, owsiane, jaglane albo z tego ziarna zwanego manną {{...}} Kaszę gotuję się w wodzie i omaszcza olejem lub masłem. Produkt ten był dla Polaków tym, czym wciąż pozostaje dla Tatarów, albo czym kukurydza jest dla dzikusów z Ameryki, czyli podstawą wyżywienia podczas podróży, wojny lub głodu. Jada się tu też ze smakiem ogórki ukiszone z koprem i solą, a podawane tak jak korniszony. Wysoko ceniona jest polewka piwna; dawniej było w dość powszechnym zwyczaju, by kazać się obudzić równo o północy właśnie w celu jej zjedzenia. {{...}} Polacy bardzo lubią też wspomagające trawienie ziarna; sam widziałem, jak pokrywają kawę grubą warstwą kminu, a mielony mak zajadają łyżkami. Szafran był tu niegdyś używany w wielkich ilościach, ale dziś stosuje się go już niemal wyłącznie do przyprawiania ryb, bowiem owa substancja, gdy przyjmowana w nadmiarze, powodowała u kobiet chorobę, przez którą zanosiły się śmiechem i mdlały. {{...}} Nie podaje się tutaj deserów, jeśli nie liczyć owych cukrów, na które wszyscy rzucają się łapczywie zaraz po odejściu od stołu. Nie ma też mowy o dobrym pieczywie; tutaj, jak w Sparcie, bułka pszenna jest przysmakiem zarezerwowanym dla najzamożniejszych. Czy to ze względu na smak czy może oszczędność na niemal wszystkich polskich stołach znajdziemy tylko ciemny chleb żytni? Zapewne jedno i drugie: Polacy liczą się z wydatkami, a gorzki smak żytniego chleba jakoś ich nie odrzuca. Zresztą jedzą tego chleba tak mało, że nie można powiedzieć, by mogli się nim najeść; zamiast niego konsumują znaczne ilości klusek i mięsiwa. {{...}}
O ile typowy Polak chętnie obnosi się ze swoją hojnością, o tyle czystością nie może się poszczycić. Serwetek używa się tu dopiero od niedawna. Ojciec obecnego wojewody wileńskiego Radziwiłła, u którego jadało się z wielkim zadęciem, spostrzegł kiedyś, że siedzącej przy nim damie podano brudny talerz, wobec czego wyciągnął z gaci koszulę i wytarł jej końcem naczynie, po czym z pełną powagą oddał je sąsiadce. Dzisiaj każdy z biesiadników ma już serwetkę, więc przy kolacji wyciera sobie usta tą samą, która podczas obiadu ocierała wąsy kogoś innego. Serwetki w żadnym razie się nie pierze, tylko używa tak długo, aż zacznie przypominać sito. Zaś wojewoda brzeski Sapieha nie pozwalał myć srebrnej zastawy z obawy, by przez szorowanie nie straciła na wadze.