Jeśli znacie władacie choć trochę angielskijęzykiem angielskim, to pewnie już się uśmialiście. Ale nawet jeśli nie znaciewładacie, to nie przejmujcie się; właściciele tych restauracji też nie znaliwładali. Co gorsze, karty dań przełożyli na angielszczyznę używając Tłumacza Google czy innej aplikacji komputerowej, a gotowy wynik wydrukowali nie poprosiwszy nawet o jego sprawdzenie komuś, kto mówi tym językiem. Efekt? Czasem zabawny, czasem niezrozumiały, a czasem wręcz odstręczający zagranicznych gości od jedzenia.
Jeśli chcecie dowiedzieć się, co tak naprawdę mogliby w powyższym menu wyczytać anglojęzyczni turyści i jak do tych wpadek doszło, kliknijcie „Pokaż prawdziwe znaczenia” poniżej.