Otwórz menu główne

Zmiany

Jak wymigać się od krucjaty

Dodane 15 bajtów, 17:17, 22 gru 2018
Zastępowanie tekstu - " I " na " I "
Zacznijmy od początku, czyli od tego, kim był Leszek Biały i&nbsp;czy rzeczywiście miał w&nbsp;planach udział w&nbsp;wyprawie krzyżowej do Ziemi Świętej. Otóż Leszek (a właściwie Lestek, bo tak wówczas brzmiało to imię), zwany Białym z&nbsp;powodu swej blond czupryny, był jednym z&nbsp;najmłodszych wnuków Bolesława Krzywoustego, który, jak wiadomo, podzielił Polskę między swoich synów, co zapoczątkowało postępujące rozbicie dzielnicowe. W czasach Lestka sytuacja polityczna w&nbsp;Polsce przypominała nieco sytuację w&nbsp;powieściach George'a R.R. Martina z&nbsp;cyklu ''Pieśń o&nbsp;Lodzie i&nbsp;Ogniu''.<ref>''A Song of Ice and Fire'' Martina czytałem w&nbsp;oryginale, więc wszystkie spolszczenia tytułów, imion i&nbsp;nazw z&nbsp;tego cyklu są moje i&nbsp;mogą różnić się od tych z&nbsp;polskiego wydania. A&nbsp;należę do osób, które nie przeczytają polskiego przekładu ''ASoIaF'', dopóki nie dokona go dr Jerzy Łoziński.</ref> W Westerosie jest niby jedno państwo, w&nbsp;którym panuje jeden król, ale faktycznie każdym z&nbsp;ośmiu regionów (siedmiu dawnych królestw oraz Porzecza) rządzi lokalny możnowładca i&nbsp;każdy z&nbsp;nich walczy z&nbsp;pozostałymi przy użyciu różnorodnych środków – od dyplomatycznych małżeństw do podstępów, porwań, trucizn, skrytobójstw, aż po otwartą wojnę; zaś nominalnym królem jest ten z&nbsp;nich, który akurat ma w&nbsp;swoim ręku stolicę i&nbsp;może fizycznie zasiąść na Żelaznym Tronie. W XIII-wiecznej Polsce też było formalnie jedno królestwo – ale bez króla – podzielone na kilka dzielnic, w&nbsp;których rządzili lokalni książęta – wnuki i&nbsp;prawnuki Krzywoustego – przy wsparciu miejscowych możnowładców. Każdy (albo prawie) z&nbsp;nich walczył z&nbsp;pozostałymi przy użyciu różnorodnych środków – od dyplomatycznych małżeństw do podstępów, porwań, trucizn, skrytobójstw, aż po otwartą wojnę; a&nbsp;nominalnym księciem zwierzchnim był ten z&nbsp;nich, który akurat miał w&nbsp;swoim ręku stolicę i&nbsp;mógł fizycznie zasiąść na... stolcu krakowskim. Od 1205&nbsp;r. był to akurat nasz Lestek.
[[File:Pieczęć Leszka I &nbsp;Białego.jpg|thumb|200px|Pieczęć Lestka Białego]]
Tak jak król Andalów, Rojnarów i&nbsp;Pierwszych Ludzi opiera swoją władzę na religii Siedmiorga bóstw, tak polscy książęta umacniali swoją władzę poprzez współpracę z&nbsp;Kościołem katolickim. A&nbsp;że papieżom w&nbsp;owych czasach bardzo zależało na wyzwoleniu Ziemi Świętej od Saracenów, to udział w&nbsp;krucjacie – albo nawet sama obietnica udziału – mógł być szczególnie przydatnym środkiem w&nbsp;grze o&nbsp;krakowski tron. W Polsce ruch krucjatowy cieszył się umiarkowaną popularnością, ale wiadomo na przykład, że co najmniej raz, jeśli nie dwa razy, wybrał się do Palestyny stryj Lestka, Henryk. Czy zachęcił bratanka do udziału w&nbsp;krucjacie opowieściami o&nbsp;swoich zamorskich wyczynach? Raczej nie, bo zmarł 20 lat, zanim Lestek się urodził.
I po tym przydługim wstępie dochodzimy wreszcie naszej anegdoty. Czy rzeczywiście papież Innocenty III udzielił Lestkowi dyspensy? Raczej nie, bo gdy krucjata dochodziła do skutku, Innocenty już nie żył. Ale nowy papież, Honoriusz III, wcale nie zapomniał, że Lestek obiecał był na krucjatę pojechać, i&nbsp;zaczął Lestkowi przypominać, iż ekskomunika groziła nie tylko temu, co by rękę na krzyżowca podniósł, ale też krzyżowcowi, co by ślubów krucjatowych zaniechał. Lestek musiał więc jakoś się papieżowi wytłumaczyć.
List w&nbsp;którym Lestek rzekomo tłumaczył się papieżowi, że do Palestyny nie może pojechać, bo nie ma tam piwa, bez którego nie może żyć, niestety nie zachował się. Mamy za to list Honoriusza III z&nbsp;kwietnia 1221&nbsp;r. do dwóch dostojników kościelnych w&nbsp;Polsce: biskupa wrocławskiego Wawrzyńca i&nbsp;prepozyta głogowskiego Piotra. I &nbsp;w&nbsp;tym liście papież faktycznie wspomina o&nbsp;wymówkach, którymi Lestek starał się usprawiedliwić swój brak udziału w&nbsp;krucjacie.
{{cytat
A więc to prawda! Ta jedna krótka wzmianka w&nbsp;papieskim liście sprawiła, że późniejsi historycy przypięli Lestkowi łatkę leniwego, otyłego pijaka. Tym bardziej że „przyzwyczajenie zmienione w&nbsp;naturę” brzmi jak całkiem ładny eufemizm znaczący tyle co „alkoholizm”. Ale kilka rzeczy się tu nie zgadza...
Po pierwsze, co to za dziwny alkoholizm, który polega na piciu piwa i&nbsp;miodu, a&nbsp;wina nie? A&nbsp;po drugie, jak to możliwe, że papież przyjął tak błahe wymówki za dobrą monetę? I &nbsp;czy ''corporis gravedine gravis'' faktycznie znaczy „ociężały tuszą swego ciała”? Ten fragment można też przełożyć jako „cierpiący na ciężki katar”... Tak czy siak, podejrzewam, że Lestek tłumaczył się przede wszystkim jakąś ciężką (być może dosłownie) dolegliwością, a&nbsp;konieczność picia piwa lub miodu zamiast wody i&nbsp;wina wynikała niekoniecznie z&nbsp;osobistych preferencji, ale z&nbsp;zaleceń medycznych. Wprawdzie ani ciężkie przeziębienie, ani nadwaga raczej nie wystarczyłyby mi do uzyskania L4, ale być może w&nbsp;średniowieczu inaczej podchodzono do zwolnień lekarskich?
Jest też inna ewentualność, a&nbsp;mianowicie taka, że papież w&nbsp;tym miejscu po prostu ironizował: patrzcie go, nieokrzesaniec z&nbsp;północy obiecał pojechać na krucjatę, a&nbsp;teraz mu się odechciało – spaślakowi, co pewnie bez tych barbarzyńskich napojów, jak piwo i&nbsp;miód, wyżyć nie może! Ale jeśli tak, to co przekonało papieża, żeby jednak Lestkowi tę krucjatę odpuścić i&nbsp;go nie ekskomunikować? Zapewne przekonała go propozycja Lestka, co może zrobić w&nbsp;zamian.