Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Wierzynek – pierwszy polski restaurator?

Dodane 186 bajtów, 18:32, 26 mar 2019
brak opisu edycji
[[File:Drzewo.png|class=full-page|Powiązania rodzinne Kazimierza Wielkiego. Na żółto: mniej lub bardziej prawdopodobni uczestnicy zjazdu krakowskiego w 1364 r.]]
[[File:Kazimierz Wielki - kamienica hetmańska.jpg|thumb|150px|left|Domniemany portret Kazimierza Wielkiego (2. poł. XIV w.) na zworniku sklepienia w Kamienicy Hetmańskiej (poniżej jednej z sal restauracji Wierzynek)]]
Jedynym źródłem historycznym, które wspomina o rzekomej uczcie u Wierzynka są ''Roczniki sławnego Królestwa Polskiego'' Jana Długosza. Według niego cała historia zaczęła się od tego, że Karol Luksemburski, cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego i król czeski, w obecności posłów węgierskich wyraził się obelżywie o matce ich króla, Ludwika Andegaweńskiego (czyli, jak się domyślam, po prostu nazwał Ludwika skurwysynem). Wywołało to, rzecz jasna, poważny kryzys dyplomatyczny. Ludwik, wraz z księciem austriackim Rudolfem Habsburgiem, który też miał na pieńku ze swoim teściem cesarzem, zaczął gotować się do wojny. Papież Urban V uznał, iż wystarczy, że Europa Zachodnia, już spustoszona niedawną pandemią dżumy, pogrążała się w wojnie (później nazwanej stuletnią). Tego tylko brakowało, żeby władcy stosunkowo spokojnej i szybko rozwijającej się Europy Środkowej też skoczyli sobie do gardeł. Dlatego zaniepokojony wysłał z Awinionu swojego nuncjusza Piotra z Volterry, aby spróbował załagodzić konflikt. Nuncjuszowi szczęśliwie udało się powstrzymać działania zbrojne i nakłonić zwaśnionych monarchów do wyjaśnienia sprawy przez sąd arbitrażowy. Na arbitrów wyznaczono księcia świdnickiego Bolka Małego, ostatniego suwerennego władcę na Śląsku i stryja niedawno zmarłej trzeciej żony cesarza Anny, oraz króla polskiego Kazimierza, brata znieważonej węgierskiej królowej matki. Przy okazji nuncjusz zeswatał świeżo owdowiałego cesarza z wnuczką Kazimierza, księżniczką słupską Elżbietą.
{{Cytat
| Trzeźwa krytyka historyczna nie bardzo wierzy Długoszowi, który nieraz wiąże ze sobą fakty odrębne, szuka między nimi związku, choć go nie było, wreszcie upiększa i ozdabia opowiadanie nie tylko stylistycznymi dodatkami. Tak i ten piękny obraz walki o sławę siostry i zaślubin wnuki królewskiej nie ostał się przed skalpelem krytyki. Drobne początkowo wątpliwości doprowadziły do tego, iż prawie na szczątki rozbito gmach sklejony sztucznie przez Długosza.
| źródło = {{Cyt | tytuł = Rocznik S. Kutrzeba, ''Krakowski | nazwisko r = Kutrzeba | imię r = Stanisław | rozdział = Historya rodziny Wierzynków | adres rozdziału = http://mbc.malopolskazjazd monarchów czyli uczta u Wierzynka,'', s.pl/dlibra/doccontent?id=12450 | wydawca = Wydawnictwo Towarzystwa Miłośników Historyi i Zabytków Krakowa | miejsce = Kraków | rok = 1899 | tom = II | strony = 53 }}}}
[[File:Busta Alzbeta Pomoranska.jpg|thumb|upright|Biust cesarzowej Elżbiety Pomorzanki w katedrze pw. św. Wita w Pradze, (ok. 1380)]]
Wychodzi bowiem na to, że słynny krakowski kronikarz, pisząc sto lat po opisywanych wydarzeniach, połączył w jeden wielki zjazd co najmniej trzy różne spotkania monarchów, które odbyły się w Krakowie w latach 1363--1364. Najpierw, w maju 1363 r. miało miejsce huczne wesele Elżbiety i Karola. Nie było na nim ani Ludwika, który jeszcze nie był pogodził się z cesarzem, ani królów Danii i Cypru, bo nie mieli po co. Były za to niewątpliwie rodziny państwa młodych i można się tam domyślić również osób, których źródła nie wymieniają, np. margrabiego morawskiego Jana Henryka, brata cesarza, czy też Kaźka Słupskiego, brata panny młodej i ulubionego wnuka króla Kazimierza.
Wróćmy do Wierzynka. Długosz niestety nie podaje jego imienia, tylko samo nazwisko. W istocie żyła przez wieki w Krakowie taka rodzina kupiecka, jedna z zamożniejszych i bardziej wpływowych w mieście. Jej protoplastą był Mikołaj Wierzynek, który na początku XIV w. przyimigrował do Krakowa z Nadrenii. No i oczywiście nie nazywał się Mikołaj Wierzynek, tylko Nikolaus Wirsing; jego potomkowie spolszczyli to nazwisko dopiero dwa wieki później. W Krakowie był radnym, później służył jako wójt Wieliczki, a wreszcie został mianowany stolnikiem sandomierskim -- co nie znaczy, że nakrywał do królewskiego stołu; ten urząd był już wtedy czysto tytularny. Co więcej, był to urząd zarezerwowany dla szlachty. W jaki sposób kupiec z Nadrenii stał się polskim szlachicem? Tego nie wiadomo, ale możliwości były w zasadzie trzy: nadanie szlachectwa, indygenat (czyli uznanie szlachectwa cudzoziemskiego) oraz oszustwo. W każdym razie był to człowiek majętny, wysoko postawiony i cieszący się sporym zaufaniem ze strony króla -- a więc idealny kandydat na organizatora wielkiej uczty, która miała olśnić cesarza i innych monarchów europejskich, rozsławiając tym samym królestwo Kazimierza Wielkiego, które właśnie debiutowało jako poważny gracz na arenie międzynarodowej.
Jest tylko jeden szkopuł: stolnik sandomierski Nikolaus Wirsing zmarł w 1360 r., czyli 3--4 lata przed ucztą. Zatem to nie on był autorem bankietu; musiał to być ktoś z jego krewnych. Rodzina starego Wirsinga szybko się w Krakowie rozrosła; spośród licznych Wirsingów obecnych w mieście w 1364 r. historycy wytypowali Nikolausa Wirsinga młodszego, który był wówczas radnym, ale poza tym -- w przeciwieństwie do swego starszego imiennika -- niczym specjalnym się nie wyróżnił. Stąd konkluzja, że ów Wirsing wystawił słynny bankiet, może i we własnym domu, ale w imieniu i na koszt miasta -- jako jego urzędowy reprezentant. <ref>S. Kutrzeba, ''op. cit.''</ref>
Przyjęło się zakładać, że Wirsing zorganizował ucztę opisaną przez Długosza przy okazji trzeciego z wymienionych wyżej zjazdów -- tego z września 1364 r. To na tym zjeździe najwięcej było koronowanych głów i zapewne najsilniej działał on na wyobraźnię. Ale jeśli w źródłach przekazy o owym szczycie mieszają się z tymi o cesarskim ślubie z maja 1363 r., to równie dobrze można sobie wyobrazić, że uczta u Wirsinga była częścią wielodniowych uroczystości weselnych. Tym bardziej że Długosz porównuje przecież wartość prezentów dla króla Kazimierza do wysokości posagu panny młodej. Choć ostatecznie, jeśli Wirsing raz się sprawdził jako organizator bankietu, to dlaczego nie miałby powtórzyć udanej uczty weselnej przy okazji zjazdu politycznego półtora roku później? Może Wierzynkowych biesiad było więcej niż jedna?
File:Abramowicz Uczta u Wierzynka 1876.jpg | Bronisław Abramowicz 1876
File:Jan Matejko - Uczta u Wierzynka 1877.jpg | Jan Matejko 1877
File:Busta Alzbeta Pomoranska.jpg | Biust Elżbiety Pomorzanki, katedra praska, ok. 1380 r.
File:Kazimierz Wielki - kamienica hetmańska.jpg| Domniemany portret Kazimierza Wielkiego na zworniku sklepienia w Kamienicy Hetmańskiej (poniżej jednej z sal restauracji Wierzynek)
</gallery>
| rok = 1995
| strony =
}}
* {{Cyt
| tytuł = Rocznik Krakowski
| nazwisko r = Kutrzeba
| imię r = Stanisław
| rozdział = Historya rodziny Wierzynków
| adres rozdziału = http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=12450
| wydawca = Wydawnictwo Towarzystwa Miłośników Historyi i Zabytków Krakowa
| miejsce = Kraków
| rok = 1899
| tom = II
| strony = 29--87
}}
* {{Cyt

Menu nawigacyjne