Szukając możliwie najstarszych punktów zaczepienia, odkryłem, że w zachodnioeuropejskiej prasie z pierwszej połowy XIX w. wielokrotnie pojawiało się zestawienie słów „Polish Odessa” (pisane też „Polisch Odessa”) – o tyle zaskakujące, że Odessa nigdy nie była polskim miastem. Okazuje się jednak, że tak właśnie nazywano pszenicę importowaną z obszaru, który dziś nazwalibyśmy zachodnią Ukrainą.
W owym czasie pszenicę, która wyrosła na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej pod zaborem rosyjskim, eksportowano dwoma drogami: północną, czyli z Kotliny Sandomierskiej i okolic, najpierw Wisłą przez zabór pruski do Gdańska, a stamtąd na holenderskich statkach przez Bałtyk i Morze Północne do Londynu; oraz południową, czyli z Wołynia i Podola, Dniestrem do Odessy, a dalej na greckich statkach przez Morza Czarne i Śródziemne, i wreszcie też do Londynu. Londyn był wtedy głównym ośrodkiem handlu zbożem w Europie; to na londyńskich giełdach spekulowano ziarnem, zanim jeszcze dotarło do Anglii, ustalano jego ceny oraz decydowano, do których portów w zachodniej Europie ostatecznie trafią poszczególne partie pszenicy.<ref>{{Cyt
| tytuł = Business and Economic History
| nazwisko r = Rothstein