Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Śniadanie u Sędziego

Dodane 10 bajtów, 10:16, 23 gru 2018
Zastępowanie tekstu - " O " na " O "
{{data|1 października 2018}}
Co, ''Pan Tadeusz''? O  nie, lektura szkolna! Aaaaa!
Mam nadzieję, że to nie była Wasza pierwsza reakcja na tytuł tego wpisu. Moje podejście do lektur szkolnych zawsze było takie, że jeśli coś znalazło się w kanonie, to pewnie warto przynajmniej dać temu dziełu szansę. Akurat w przypadku ''Pana Tadeusza'' nie żałowałem. Zresztą z samego poematu widać, że Mickiewicz napisał go między innymi po to, żeby zrobić sobie jaja z lektur, którymi jego samego katowano w szkole. A miał przy tym na tyle dystansu do samego siebie, że sparodiował w ''Panu Tadeuszu'' nawet swoje własne ''Dziady''.
== O  czym to było? ==
[[File:Jan Czesław Moniuszko - Opowieść Tadeusza Soplicy 1899.jpg|thumb|350px|Opowieść Tadeusza Soplicy wg Jana Czesława Moniuszki]]
Każdy, kto zdał maturę w Polsce, wie jednak, że ''Pan Tadeusz'' jest nie tylko dość zabawnym poematem heroikomicznym, ale też wyrazem tęsknoty za utraconą ojczyzną i obrazem codziennego życia cywilizacji polsko-litewskiej na krótko przed tym, jak ta cywilizacja przestała istnieć. A także, co nie jest bez znaczenia, pięknym literackim pomnikiem kuchni staropolskiej. Znajdziemy tu zarówno dania nadal powszechnie lubiane i kojarzone z polską kuchnią, np. bigos i zrazy, jak i potrawy, które już sam Mickiewicz uważał za zapomniane i ''staro''polskie, jak kontuzy, arkasy i blemasy. Ciekawe jest też to, czego w poemacie nie ma; nigdzie w ''Panu Tadeuszu'' nie znajdziemy na przykład wzmianki o tak, wydawałoby się, polskich potrawach, jak pierogi czy gołąbki (jeśli jest mowa o gołąbkach, to chodzi o hodowane na mięso gołębie).

Menu nawigacyjne