Otwórz menu główne

Zmiany

Pszczeli król

Dodane 106 bajtów, 16:45, 24 cze 2019
Polska scena polityczna dzieliła się wówczas na dwa główne stronnictwa, różniące się przede wszystkim pomysłem na politykę zagraniczną i stosunkiem do dwóch głównych mocarstw europejskich: Austrii i Francji. Stronnictwo profrancuskie początkowo popierało dwóch kandydatów na tron opróżniony przez abdykację Jana Kazimierza – księcia Ludwika Burbona, zwanego Wielkim Kondeuszem, oraz księcia Filipa Wilhelma Wittelsbacha, palatyna neuburskiego. Z kolei stronnictwo prohabsburskie wysunęło kandydaturę Karola Leopolda, księcia Lotaryngii i Baru. Kondeusz, który zasłynął jako wybitny dowódca wojskowy, bodaj najlepiej nadawał się na króla – i pewnie dlatego odpadł z wyścigu jako pierwszy. Selekcja, jak zawsze w polskiej polityce, była negatywna. Trwała jednak zaciekła walka między dwoma pozostałymi kandydatami, w której żadna ze stron nie szczędziła środków na przekupywanie senatorów (obietnice dla szlachty były za darmo).
Ostatecznie, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta; zwykła szlachta, zmęczona przedłużającą się elekcją i&nbsp;przepychankami między magnatami z&nbsp;obu stronnictw, podjęła wreszcie rewolucyjną ideę, propagowaną przez podkanclerzego koronnego Andrzeja Olszowskiego, żeby na króla wybrać „Piasta”. Nie chodziło tu jednak o&nbsp;piastowskie korzenie w&nbsp;drzewie genealogicznym (pod tym względem Karol Leopold miałby większe szanse – jego pra<sup>8</sup>-babką, i&nbsp;to w&nbsp;dwóch różnych liniach, była Cymbarka, księżniczka mazowiecka z&nbsp;dynastii Piastów; poza tym żył jeszcze w Brzegu na Śląsku ostatni przedstawiciel tej dynastii, książę Jerzy Wilhelm), tylko po prostu o&nbsp;rdzennego Polaka zamiast jakiegoś cudzoziemskiego księcia. Pozostawało tylko pytanie, kto konkretnie miałby zostać tym „piastowskim” królem?
I wtedy właśnie, jak mówi legenda, rój pszczół nadleciał nagle na pole elekcyjne i&nbsp;usiadł na niespodziewającym się niczego księciu Michale, a&nbsp;szlachta uznała, że skoro pszczoły go już wybrały, to reszta jest tylko formalnością. Senatorowie nie mieli innego wyjścia, jak zgodzić się z&nbsp;wyborem owadów i&nbsp;szlachty, i&nbsp;tak zupełnie zaskoczony Michał został królem.