Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Gastronomiczny Order Pomiana

Dodane 58 bajtów, 3 czerwca
W naszych czasach order można sobie zamówić w jadłodajni McDonalda (kto tam bywa, ten wie). Dawniej na order trzeba było sobie zasłużyć. A jeśli chodzi o Order Pomiana, to był tak bardzo ekskluzywny, że liczba odznaczonych tym wyróżnieniem osób była zbliżona do liczby członków kapituły, która to odznaczenie nadawała.
Chociaż Przypkowski utrzymywał, że celem Orderu Pomiana było doskonalenie kuchni polskiej, to od początku zakładał, że dekorowani orderem będą głównie cudzoziemcy. W&nbsp;pierwszej kolejności do odznaczenia zaproponował dwóch Francuzów: paryskiego restauratora Rogera Topolinskiego {{czyt|Roger Topolinski}} oraz dziennikarza gastronomicznego Jean-Dominique’a Arnaboldiego. {{czyt|Jean-Dominique Arnaboldi}} {{small|MSZ}} poleciło polskiemu ambasadorowi w&nbsp;Paryżu użyczenie na potrzeby uroczystości lokalu ambasady, jak też zapewnienie zwyczajowego drinka. Dekoracji orderami dokonał Przypkowski, jako kanclerz kapituły, osobiście. Przypkowski pełnił przy tym rolę swego rodzaju gastronomicznego ambasadora Polski i&nbsp;w&nbsp;związku z&nbsp;tym dostawał na zagraniczne podróże dewizy z&nbsp;{{small|MSZ}}. Nierzadko musiał te środki sobie wywalczyć, strasząc ministerialnych urzędników Rapackim, Cyrankiewiczem, a&nbsp;nawet Komitetem Centralnym.<ref>{{Cyt
| tytuł = Rzeczpospolita
| nazwisko r = Miliszkiewicz

Menu nawigacyjne