[[File:Ucieczka Henryka Walezego z Polski.jpg|thumb|left|Henryk Walezy w dniu 19 czerwca 1574 r. wyjeżdża z Polski pod Pszczyną.<br>{{small|Mal. Artur Grottger (1860)}}]]
Nie minęły cztery miesiące od wawelskiej koronacji Henryka, kiedy otrzymał wiadomość, iż drugi z jego starszych braci po ciężkiej chorobie wyzionął ducha. Nad Sekwaną, w przeciwieństwie do Polski, monarchia była dziedziczna; umarł król Karol IX, nie żyje król Henryk III. Katarzyna Medycejska wzywała więc swego ulubionego syna w liście, aby czym prędzej wrócił do Francji i objął tron po zmarłym bracie. Sęk w tym, że wyjazd króla polskiego poza granice kraju wymagał zgody sejmu. Henryk nie zamierzał jednak czekać, aż sejm się zbierze i taką zgodę uchwali. Po osłoną nocy z 18 na 19 czerwca 1574 r. wymknął się z przez zamkowe zaplecze w Wawelu i towarzystwie kilku tylko ze swoich minionków uciekł ze swego własnego królestwa. Kiedy po kilku godzinach dworzanie zorientowali się, że król dał dyla, w pościg za nim ruszył podkomorzy Jan Tęczyński (który razem ze wspomnianym w [[Włoszka z włoszczyzną w posagu|poprzednim wpisie]] kuzynem Janem Baptystą Tęczyńskim trafił był wcześniej do duńskiej niewoli, ale jemu na szczęście udało się z niej wydostać). Żeby, zapewne, utwierdzić Francuza, iż Polska jest równoprawnym członkiem cywilizacji zachodniej, a nie dzikim azjatyckim stepem, wziął ze sobą niewielki oddział jazdy tatarskiej. Dogonił króla w okolicach Pszczyny, tuż za granicą z Królestwem Czeskim. Minionki gotowały się już do walki w obronie króla i odetchnęły z ulgą, gdy Tęczyński oznajmił, iż zamierza tylko słownie nakłonić swego monarchę do powrotu. Bezskutecznie zresztą. Podkomorzy musiał zadowolić się obietnicą Henryka, że jeszcze kiedyś do Polski wróci.
== Notatki ==