Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Śniadanie u Sędziego

Dodane 224 bajty, 16:32, 15 wrz 2019
[[File:Jan Czesław Moniuszko - Opowieść Tadeusza Soplicy 1899.jpg|thumb|left|350px|Opowieść Tadeusza Soplicy wg Jana Czesława Moniuszki]]
''Pan Tadeusz'' jest „zbiorowym mitem Polaków”, jak napisała Katarzyna Leżeńska we wstępie do książki Hanny Szymanderskiej pt. ''Sekret kucharski, czyli Co jadano w&nbsp;Soplicowie'', a&nbsp;„każdy element mitu jest równie istotny jak jego całość i&nbsp;stanowi o&nbsp;harmonii opisywanego świata”. <ref>{{Cyt | nazwisko = Szymanderska | imię = Halina | tytuł = Sekret kucharski, czyli co jadano w Soplicowie | wydawca = Prószyński i S-ka | miejsce = Warszawa | rok = 1999 | strony = }}</ref> A&nbsp;wśród tych elementów istotną rolę odgrywa również jedzenie i&nbsp;picie. Rytm codziennych posiłków – śniadań, obiadów i&nbsp;wieczerz – stanowią ramę, na której opiera się chronologia wydarzeń. Liczne opisy potraw i&nbsp;napojów, warzyw i&nbsp;drobiu w&nbsp;ogródku Zosi oraz różnych okazji gastronomicznych – od zwykłego picia wódki w&nbsp;karczmie Jankiela po wystawne pańskie bankiety – pozwalają dość dokładnie odtworzyć, co i&nbsp;jak jadano w&nbsp;Soplicowie. Spróbujmy więc wyobrazić sobie, że przychodzimy z&nbsp;wizytą na dwór Sędziego Soplicy; jakiego poczęstunku moglibyśmy się spodziewać?
Soplicowski jadłospis – jak i&nbsp;tradycyjna kuchnia polska w&nbsp;ogóle – jest ściśle sezonowy. To, co trafia na stół danego dnia, zależy, po pierwsze, od tego, co o&nbsp;danej porze roku akurat jest dostępne, lub co dało się wcześniej zakonserwować poprzez solenie, wędzenie, kiszenie, marynowanie czy kandyzowanie. A&nbsp;po drugie, na tę naturalną sezonowość nakłada się katolicki rok liturgiczny ze swoim cyklem świątecznych uczt i&nbsp;surowo przestrzeganych postów.

Menu nawigacyjne