Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: W kuchni Wojskiego

Dodany 1 bajt, 14:45, 13 mar 2020
Znany mickiewiczolog, prof. Stanisław Pigoń, zaproponował całkiem przekonujące rozwiązanie zagadki: otóż kuchenna lektura, w której rozczytywał się Mickiewicz, bezskutecznie marząc o wyprawieniu staropolskiej uczty, to było istotnie ''Compendium ferculorum'', z tym że była to książka „stara, obdarta”, a przez to pozbawiona strony tytułowej. Mickiewicz znał więc doskonale treść dzieła i dedykacji oraz nazwisko autora, ale nie znał tytułu. Natomiast ''Kucharza doskonałego'' pewnie nigdy nie miał okazji czytać, ale mógł o nim kiedyś usłyszeć; tytuł mu się spodobał i zapadł w pamięć, a po latach poeta skojarzył go z tajemniczą skarbnicą staropolskich przepisów, która jakimś trafem dostała się w jego ręce.
A jaki co to był za traf? Wydaje się, że Mickiewicz zamierzał przedstawić bliżej dzieje swojego egzemplarza ''Compendium'' ustami Wojskiego. Wojski uważa bowiem swoją książkę kucharską za przedmiot na tyle cenny, by mógł być godnym podarkiem dla gen. Dąbrowskiego. I przy tej okazji zabiera się do nakreślenia drogi, jaką ten skarb przeszedł, zanim zbłądził do Soplicowa.
{{ Cytat

Menu nawigacyjne