Otwórz menu główne

Zmiany

Z wizytą w Soplicowie: W kuchni Wojskiego

Rozmiar się nie zmienił, 19:07, 17 mar 2020
Być może w ten właśnie sposób nabył doświadczenia kulinarnego?
Z lat szkolnych, które zapewne spędził w&nbsp;jakiejś szkole jezuickiej, wyniósł Hreczecha zamiłowanie do zapomnianych dziś sarmackich panegiryków. Ale na lekcjach bez wątpienia katowano go też starożytnymi eposami, jak ''Iliada'' Homera czy ''Eneida'' Wergiliusza Marona; o&nbsp;tym drugim mówił później „mój przyjaciel Maro”,<ref>A. Mickiewicz, ''op. cit.'', księga IV, wers 977</ref>, choć fabułę ''Eneidy'' kojarzył raczej z&nbsp;bryków, niż z&nbsp;właściwej lektury. Te same klasyczne dzieła, w&nbsp;XVIII-wiecznych polskich przekładach, musiał też czytać w&nbsp;szkole sam Mickiewicz. I&nbsp;choć nie uważał tych tłumaczeń za poezję wysokich lotów, to jednak musiała mu się wryć w&nbsp;pamięć, bo… Zresztą sami zobaczcie. Weźmy na przykład taki oto fragment z&nbsp;księgi XI ''Pana Tadeusza'':
{{ Cytat