Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Ostatnia uczta staropolska

Usunięte 7 bajtów, 16:07, 21 mar 2020
{{ Cytat
| <poem>Serwis ten był nalany ode dna po brzegi
'''Piankami i cukrami''' białymi jak śniegi:
Udawał przewybornie krajobraz zimowy;
W środku czerniał ogromny bór konfiturowy:
[[File:Lody szafranowe.jpg|thumb|<poem>„<i>Ale goście tymczasem skończyli jeść lody
I z zamku na dziedziniec wyszli dla ochłody.</i>”<ref>A. Mickiewicz, ''op. cit.'', księga XII, wersy 488–489</ref>
Lody szafranowe Bogdana Gałązki z restauracji Gothica Gothic w Malborku.</poem>]]
Ta piana z czasem spływała z krzaka, co dawało efekt odwilży: po zimie przychodzą wiosna i lato. Odsłoniły się las zrobiony z czekolady, gryka z czekolady, jabłonie i grusze – nie wiem, może z jakiegoś jabłkowo-gruszkowego musu?. I szafranowa pszenica, co chyba nie oznacza gołych pręcików krokusa uprawnego, ale jakąś masę zabarwioną na żółto szafranem. A jeżeli chwilę potem „zboża malowane złotem, nabrawszy ciepła w izbie powoli topnieją”,<ref>A. Mickiewicz, ''op. cit.'', księga XII, wersy 174–175</ref> to chyba nie mogło to być nic innego niż lody szafranowe. To byłaby iście barokowa przewrotność: śnieg zrobiony z letniej piany, a letnie zboże – z lodów. Przepisu na lody Czerniecki nie podaje. Ale wiem, że pyszne lody szafranowe, z dodatkiem korzenia orchidei, który nadaje im nieasmowitą krówkową konsystencję, można dostać w restauracji Gothic na dawnym zamku wielkiego mistrza krzyżackiego; dla samych tych lodów warto wybrać się do Malborka.

Menu nawigacyjne