Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Jeść zdrowo i z humorem: Jak to się robi w Azji

Dodane 156 bajtów, 23:54, 29 paź 2020
Podobnie jak w teorii humoralnej, przewaga którejś z ''dosz'' determinuje wygląd i temperament danego człowieka. Osoba o przewadze ''waty'' jest z reguły chuda i koścista, ma ciemną, ogorzałą skórę, rzadkie, suche włosy, długą, pomarszczoną twarz, a do tego jest szybka, niespokojna i niezdecydowana. Człowiek typu ''kapha'' ma za to masywną budowę ciała z tendencją do otyłości, bladą cerę, gęste, przetłuszczone włosy, okrągłą, miękką twarz, jest powolny, ale wytrzymały i konsekwentny. Zaś osoba, w której organizmie dominuje ''pitta'', jest dobrze zbudowana i umięśniona, ma rumianą cerę, miękkie włosy z tendencją do wczesnego siwienia i łysienia, ostro zarysowaną twarz, jest impulsywna i zmotywowana. Ale to nie wszystko, bo oprócz osób z przewagą tylko jednej ''doszy'' są też takie, u których dominują dwie (''wata-pitta, wata-kapha, pitta-kapha''), oraz takie, u których wszystkie trzy są w równowadze (''wata-pitta-kapha''). Są więc tylko trzy ''dosze'', ale aż siedem możliwych temperamentów.
Kto czytał wpis o dietetyce humoralnej, ten pewnie już się domyśla, że dieta ajurwedyjska ma na celu zrównoważenie ''dosz''; na przykład, osoba typu ''kapha'' powinna jeść produkty, które ''kaphę'' osłabiają, a człowiek typu ''wata-pitta'' – takie, które ''kaphę'' wzmacniają. A po czy poznać, które potrawy jak wpływają na ''dosze''? Oczywiście po smaku! Smaków jest sześć i każdy z nich łączy cechy dwóch żywiołów. Smak słodki to połączenie ziemi i wody, a więc wzmacnia ''kaphę''; jest to najcięższy i najwilgotniejszy, a zarazem najbardziej rozpowszechniony, z sześciu smaków. Słony smak łączy wodę i ogień, czyli wzmacnia ''pittę'', zaś kwaśny – ogień i ziemię, więc osłabia ''wattę''. Smak ostry składa się z ognia i powietrza, jest najgorętszy i najsuchszy, a osłabia ''kaphę''. Gorycz łączy cechy powietrza i eteru, jest najlżejsza i najzimniejsza, oraz – rzecz jasna – wzmania wzmacnia ''watę''. I wreszcie smak cierpki, czyli ziemia i powietrze, osłabia ''pittę''.  [[File:Butterschmalz-3.jpg|thumb|upright|''Ghi'', tradycyjne indyjskie masło, sklarowane i lekko skarmelizowane, doskonale nadaje się równoważenia nadmiaru żółci (''pitty'') i wiatrów (''waty'').]]
Ale żeby nie było za łatwo, to ilość poszczególnych ''dosz'' w ludzkim ciele podlega naturalnym zmianom dobowym i sezonowym. Skupmy się dla przykładu na tych drugich. W klimacie indyjskim, podobnie jak w polskim, jest sześć pór roku – ale nieco innych. Zacznijmy od zimy, kiedy jest chłodno i wilgotno, człowiek jest nieruchawy i ociężały, a przez to w jego organizmie zbiera się większa ilość gęstego śluzu, czyli ''kaphy''. Ale zarazem wieją chłodne wiatry, przez co powietrze przesycone jest goryczą. Na wiosnę w przyrodzie dominuje cierpkość, a cały ten nagromadzony śluz rozmięka i rozpływa się po ciele, powodując podrażnienie ''kaphy''. Podrażnienie którejkolwiek ''doszy'' jest groźne, więc kluczowa jest jego mitygacja poprzez odpowiednią dietę, aby nie dopuścić do rozwinięcia się choroby. W lecie jest sucho i wietrznie, jedzenie smakuje bardziej ostro, a w organizmie zaczyna gromadzić się nadmiar ''waty''. Po lecie następuje pora deszczowa, która przynosi silne wichry monsunowe, obfite opady, lekkie ochłodzenie i powietrze przesycone kwasami. ''Wata'' w tej sytuacji zupełnie nie wie, co się dzieje, więc ulega podrażnieniu, a na domiar złego zaczyna też wzbierać ''pitta''. Jesień – sucha, ciepła i słonawa – przynosi ukojenie ''wacie'', ale podrażnia ''pittę''. Dopiero słodkie przedzimie uspokaja ''pittę'', ale powoli zaczyna znowu gromadzić się ''kapha''. I tak w kółko.
Dietę trzeba więc nie tylko dobrać do własnej konstytucji „humoralnej”, ale też dostosować do pory roku. Na przykład, w zimie osoba typu ''kapha'' powinna zapobiegać i tak naturalnemu dla niej gromadzeniu się śluzu poprzez jedzenie rzeczy cierpkich i ostrych w smaku, ciepłych i lekko oleistych, a w mniejszej ilości – kwaśnych, gorzkich, słonych i suchych. W każdym razie nic słodkiego, a jak już, to najlepiej miód, który jest nie tylko słodki, ale też cierpki i wysuszający. Za to osoba typu ''wata'' powinna o tej samej porze roku jadać przede wszystkim kwaśno, słono i tłusto, a w mniejszym stopniu – słodko (dużo oleju sezamowego oraz ''ghi'', czyli sklarowanego i lekko skarmelizowanego masła).
I na tym poprzestańmy, bo im bardziej się w ten temat zagłębiam, tym mniej go rozumiem. Zostawmy więc Indie w spokoju i zobaczmy co ciekawego na temat zdrowego odżywiania wymyślili Chińczycy.

Menu nawigacyjne