| Adam radził wyprawić [ucztę] czysto polsko-litewską, i to podług starożytnych przepisów „Doskonałego kucharza”, to jest starej obdartej książki, którą jak co dobrego ma w podróżnej biblioteczce swojej i odczytuje nieraz z wielką przyjemnością. Ma się rozumieć, że ten projekt upadł {{...}}
| źródło = Edward Odyniec, list z 28 kwietnia 1830 r., cyt. w: {{Cyt
| nazwisko = Jarosińska
| imię = Izabela
Tam też usłyszał o uroczystej uczcie, którą w 1812 r. w pobliskiej Turwi wystawił starosta kościański Józef Chłapowski dla szwadronu 1. Pułku Szwoleżerów-Lansjerów Gwardii Cesarskiej (elitarnej jednostki armii napoleońskiej, złożonej wyłącznie z polskiej szlachty), którym dowodził jego syn, Dezydery Chłapowski.<ref>A. Kuźmiński, ''op. cit.'', s. 126</ref> Mickiewicz przeniósł tę wielkopolską ucztę do Soplicowa, wzbogacając ją o staropolskie ''menu'' inspirowane zbiorem przepisów, który zachował na pamiątkę pobytu w Wielkopolsce.
{{clear}}
== Wojski – kucharz doskonały ==
Czasu na przygotowanie uczty miał Wojski mało. Wojsko zajechało do Soplicowa pod wieczór, a uroczysty obiad miał się odbyć następnego dnia po południu. W rzeczywistości takie przedsięwzięcie byłoby logistycznie niemożliwe, ale w poemacie nie takie rzeczy się udają. Robota w soplicowskiej kuchni wrzała więc przez całą noc i cały dzień. Jak wyglądała w niej organizacja pracy?