Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Dalej w grzyby!

Usunięty 1 bajt, 10:39, 17 sie 2021
brak opisu edycji
}}</ref> Dostępne są też różne atlasy grzybów - papierowe i internetowe. Ale większość Polaków zdobywa większość swojej wiedzy grzyboznawczej od rodziców i dziadków, a jako dorośli zbierają prawie wyłącznie te same kilka gatunków grzybów (drobny podzbiór wszystkich teoretycznie jadalnych gatunków), które zbierali w dzieciństwie. Atlasy nie mają większego wpływu na zmianę preferencji; co najwyżej przyczyniają się do ujednolicenia nazewnictwa grzybów w całym kraju.<ref>''Ibid.'', s. 332</ref>
Jakie zatem grzyby zbiera się w Polsce najchętniej? Na pierwszym miejscu króluje '''borowik szlachetny''' zwany też „prawdziwkiem” (''Boletus edulis''). Na drugim - podobny, lecz mniej ceniony '''pogrzybek''' (podgrzyb brunatny, ''Imleria badia''), przez wschodnich Słowian nazywany „polskim grzybem”. Dalsze pozycje zajmują kolejno: '''kurki''' (pieprznik jadalny, ''Cantharellus cibarius''), różne gatunki '''maślaków''' (''Suillus''), '''rydze''' (mleczaj rydz, ''Lactarius deliciosus''), '''kanie''' (czubajka kania, ''Macrolepiota procera''), '''opieńki''' (opieńka miodowa, ''Armillaria mellea'') oraz niektóre gatunki '''gąsek''' (''Tricholoma''). Większosść Większość zebranych grzybów Polacy konserwują, tak by móc cieszyć się nimi przez cały rok, a nie tylko wczesną jesienią - głównie poprzez suszenie, względnie marynowanie w occie (np. maślaków, które nie nadają się do suszenia) lub mniej tradycyjne mrożenie. Polacy najczęściej zbierają grzyby na własne potrzeby, ale mają też konkurencję ze strony zawodowych grzybiarzy, których jest wprawdzie znacznie mniej (tylko 1% ogólnej liczby grzybiarzy), ale zbierają znacznie więcej niż zbieracze rekreacyjni.
Tak jest teraz; a jak było dawniej? Kto czytał ''Pana Tadeusza'', ten zapewne pamięta przepiękny opis „uroczystego obrzędu grzybobrania”, któremu oddawała się polsko-litewska szlachta. Ale czy pamiętacie, jakie konkretnie grzyby zbierali? I co zrobili z już zebranymi grzybami - zjedli od razu czy zasuszyli na zimę? Tego spróbujemy się dowiedzieć podczas naszej kolejnej wizyty w Soplicowie.

Menu nawigacyjne