Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Dalej w grzyby!

Dodane 44 bajty, 07:56, 20 sie 2021
Zbieranie grzybów znalazło się w tej hierarchii zajęć gdzieś po środku. Jagody są wszystkie takie same, ale grzyb - każdy inny; borowika znacznie trudniej znaleźć w borze niż borówkę. O ile zwykłe zbieractwo to żmudna praca, to grzybobranie jest już ciekawym wyzwaniem, a nawet okazją do współzawodnictwa; w niektórych językach jest wprost nazywane "polowaniem na grzyby". Wprawdzie grzybom brakuje kłów i pazurów, ale ryzyko zatrucia zapewnia jednak dodatkowy dreszczyk emocji.
Podobnie jak dziś grzybiarze rekreacyjni muszą dzielić las z zawodowcami, tak dawniej na grzyby chodzili zarówno chłopi, żeby jakoś uzupełnić skrommy jadłospis, jak i szlachta, dla której grzybobranie było bardziej demokratyczną namiastką polowaniana zwierzynę. W przeciwieństwie do tego ostatniego, w soplicowskiej wyprawie na rydze brała udział szlachta obu płci i w każdym wieku - od małej podkomorzanki po sędziwego Wojskiego.
Przez to grzyby Grzyby często uważa się za jeden z nielicznych produktów żywnościowych, które w dawnej Polsce przekraczały granice stanowe i klasowe, goszcząc na stołach zarówno możnych, jak i biedoty.
{{ Cytat

Menu nawigacyjne