}}</ref> Polacy, wraz z innymi narodami bałtosłowiańskimi oraz mieszkańcami północnych Włoch, są ludem ''mykofilnym'', czyli grzybolubnym. Ich przeciwieństwem są narody ''mykofobiczne'', czyli grzybowstrętne, w Europie skupione głównie w basenie Morza Północnego, dla których szczytem grzybowego ryzykanctwa jest zebranie z półki w supermarkecie plastikowego pudełka z hodowlanymi pieczarkami.
Polska pasja do zbierania, konserwowania i zjadania dziko rosnących grzybów może być dla mykofobów przerażająca. Przecież leśne grzyby mogą być trujące! Rzeczywiście, zatrucia grzybami zdarzają się tu częściej, niż w krajach, gdzie grzybów po prostu się nie zbiera. Ale wcale nie tak często, jak mogłoby się wydawać: w ciągu pięciu lat od 2009 do 2013 r. zmarło w zachodniej i środkowej Polsce zmarło z tego powodu tylko osiem osób; dla porównania, w tym samym czasie i na tym samym obszarze 112 osób śmiertelnie zatruło się różnymi alkoholami (w tym 49 metanolem), a 95 zmarło po przedawkowaniu lekarstw.<ref>Dane pochodzą z sześciu na dziesięć działających w Polsce ośrodków toksykologiczych. {{Cyt
| tytuł = International Journal of Occupational Medicine and Environmental Health
| nazwisko r = Krakowiak ''et al.''