Dodatkową komplikację zafundowało dość wieloznaczne polskie słowo „ciasto”. Może ono oznaczać zarówno gotowy wypiek, który anglofoni nazwaliby ''„cake”'' albo ''„pie”'' (w zależności do tego, czy ma nadzienie, czy nie), ale może też określać surową mieszaninę mąki z wodą – czyli coś, co po angielsku nazywa się ''„dough”'' albo ''„batter”'' (w zależności od tego, czy jest gęste – jak ciasto na chleb – czy też rzadkie – jak na naleśniki).
W tym wypadku chodziło o kawałki jabłka w cieście winnym, czyli maczane w rzadkim cieście z dodatkiem wina, a następnie smażone. Po angielsku nie jest to zatem ani ''„pie”'', ani tym bardziej ''„guilty”''. Lepsze tłumaczenie brzmiałoby: ''„apples in wine batter”''.
A oto przepis na tę ostatnią z naszych źle przetłumaczonych potraw.