Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Tego jeść nie będziecie, bo jest obrzydliwością

Usunięte 2 bajty, 10:42, 26 maj 2022
I znów nie bardzo wiadomo, o jakie konkretnie gatunki biblijnym autorom chodziło, przez co nie pozostaje nic innego, niż odwołać się do tradycji. Przy czym, jeśli chodzi o tradycję jedzenia szarańczy, to zachowała się ona tylko u Żydów jemeńskich – oni wiedzą, które gatunki tych owadów są koszerne. Żydzi europejscy – tak jak Europejczycy w ogóle – żadnych insektów po prostu nie jadają.
Trzeba jednak mieć się na baczności, bo czasem możemy całkiem nieświadomie konsumować jakieś produkty pochodzące od bezkręgowców. Kto na codzień myśli o tym, że czarny makaron jest barwiony sepią, pozyskiwaną z woreczka czernidłowego mątwy? Albo kto ma świadomość, że aby desery truskawkowe były bardziej czerwone, dodaje się do nich koszenili, czyli barwnika z pochodzącego z pluskwiaków żerujących na kaktusach? Na szczęście istnieją specjalne żydowskie organizacje, które zajmują się certyfikowaniem produktów spożywczych pod kątem koszerności. To do nich należy dokładne sprawdzanie składu i procesu produkcji każdego certyfikowanego produktu, aby upewnić się, że nie ma w nim nic trefnego.
No dobrze, a co z miodem? Wydawałoby się, że też powinien być niekoszerny. A jednak tu mamy dobrą wiadomość: otóż dawniej ludzie myśleli, że pszczoły nie produkują miodu, a jedynie zbierają gotowy miód z kwiatów. Stąd miód jest w prawie żydowskim traktowany jak produkt roślinny, a nie jak obrzydliwa owadzia wydzielina, i dzięki temu jak najbardziej koszerny. Oprócz miodu spadziowego -- tu już nie dało się nie zauważyć, że pszczoły zbierają go nie z kwiatków, ale z odwłoków mszyc.

Menu nawigacyjne