[[File:Czulent.jpg|thumb|upright|Czulent w wolnowarze]]
Zakaz pieczenia obejmuje jakąkolwiek obróbkę cieplną, a więc także gotowanie, smażenie, prażenie, duszenie, grylowanie, podgrzewanie w kuchence mikrofalowej itp. Mimo to, spożycie ciepłego posiłku jest uważane z istotną część świętowania szabatu. Jak to pogodzić? Otóż trzeba przygotować ciepły posiłek w piątek, a następnie utrzymać go w cieple aż do podania na stół w szabat. Ważne, żeby potrawa była w pełni ugotowana przed zachodem słońca w piątek; później można ją już tylko utrzymywać w stałej temperaturze. Nie można jej mieszać, bo to część procesu gotowania. Nie wolno też dodawać nowych składników, chyba że one same już są ugotowane (uczeni w Piśmie zakładają, jak coś się raz ugotowało do końca, to już bardziej ugotowane nie będzie). Za gotowanie uważane są nawet tak proste czynności, jak parzenie kawy czy herbaty (można natomiast dolać ciepłej wody do zaparzonej wcześniej esencji).
Z tego wszystkiego wynika tradycja przygotowywania czulentu na szabat. Czulent to jednogarnkowe danie, składające się z wołowiny, żydowskiej kiszki, pęczaku, warzyw strączkowych (ciecierzycy, soczewicy, fasoli itp.), ziemniaków, cebuli i jajek na twardo. Wszystko to zalewa się wodą lub bulionem oraz przyprawia obficie czosnkiem, solą, pieprzem itd. Dawniej żydowskie gospodynie zanosiły w piątek tak przygotowany czulent w specjalnym metalowym naczyniu do najbliższej piekarni, gdzie potrawa powoli dusiła się w rozgrzanym piecu chlebowym. Gotowe danie odbierały następnego dnia tuż przed obiadem.
[[File:Blacha.jpg|thumb|upright|left|Kuchenka gazowa przykryta miedzianą blachą na szabat]]
Dzisiaj dostępne są też inne bardziej nowoczesne metody sporządzania tego przysmaku. Jednym sposobem jest zapalenie przed szabatem jednego czy dwóch palników kuchenki gazowej, ustawienie ich na najmniejszy ogień i przykrycie całej kuchenki specjalną blachą. Blacha pełni dwie funkcje: po pierwsze nagrzewa się na tyle, by gotowe jedzenie w postawionych na niej garnkach nie wystygło ani nie przypaliło się. A po drugie, blokuje dostęp do pokręteł, aby nawet przypadkiem nie zwiększyć ognia (co byłoby złamaniem zakazu zapalania ognia w szabat) ani go nie zmniejszyć (co byłoby złamaniem zakazu gaszenia ognia w szabat). Brzmi jak choćby straszne marnotrawstwo, nie mówiąc o zagrożeniu pożarowym, no ale czego się nie robi, żeby Żyd był syty i szabat niezłamany? Lepsze rozwiązanie to elektryczny wolnowar, wynaleziony w 1936 r. w Stanach Zjednoczonych przez Irvinga Nachumsohna właśnie po to, żeby ułatwić gotowanie czulentu według przepisu, który jego matka przywiozła jeszcze z Wilna.<ref>{{Cyt
| tytuł = Smithsonian Magazine
| nazwisko r = Delgado
| wydawca = Smithsonian Institution
| data = 26 listopada 2019
}}</ref> Oczywiście, jak każde urządzenie elektryczne, wolnowar trzeba włączyć przed nastaniem szabatu, a wyłączyć go można dopiero, jak szabat się skończy. Innym sposobem jest zapalenie przed szabatem jednego czy dwóch palników kuchenki gazowej, ustawienie ich na najmniejszy ogień (bo zamykanie i otwieranie obwodu elektrycznego to też pewna forma niecenia i przykrycie całej kuchenki specjalną blachą. Blacha pełni dwie funkcje: po pierwsze nagrzewa się na tyle, by gotowe jedzenie w postawionych na niej garnkach nie wystygło ani nie przypaliło się. A po drugie, blokuje dostęp do pokręteł, aby nawet przypadkiem nie zwiększyć ognia (co byłoby złamaniem zakazu zapalania ognia w szabat) ani go nie zmniejszyć (co byłoby złamaniem zakazu gaszenia ognia w szabat). Brzmi jak straszne marnotrawstwo, nie mówiąc o zagrożeniu pożarowym, no ale czego się nie robi, żeby Żyd był syty i szabat niezłamany?
Inne szabatowe zakazy , przy odpowiednio szerokiej interpretacji, też mogą ograniczyć to, co Żydom wolno robić w kuchni i w jadalni. Oto ciekawsze przykłady: zakaz młócki należy rozumieć ogólnie jako zakaz ekstrakcji jadalnych części jakiejś rośliny. W związku z tym nie można łuskać grochu ani wyciskać soku z owoców. Zakaz mielenia oznacza, że nie wolno w ogóle niczego rozdrabniać, rozgniatać, trzeć, siekać ani blendować. Z zakazu przesiewania wynika, że nie można używać jakichkolwiek sitek, cedzaków, durszlaków ani filtrów w celu oddzielenia jednych rzeczy od innych. Można używać solniczki pod warunkiem, że jest w niej tylko sól, natomiast odpada solniczka, do której dodano ryżu, żeby sól się nie zbijała w grudki. Zakaz wyrabiania i zagniatania ciasta oznacza, że nie można tworzyć jakiejkolwiek gęstej masy poprzez zmieszanie sypkiego materiału z płynem, wobec czego nie ma mowy o tym, by w szabat zrobić budyń, dodać ''Müesli'' do jogurtu czy dolać mleko do ''purée'' ziemniaczanego. Zakaz garbowania skóry pozornie nie ma nic wspólnego z jedzeniem, ale na wszelki wypadek w szabat nie wolno niczego konserwować przez solenie. Dlatego jeśli ktoś lubi solić świeże ogórki przed ich zjedzeniem, to może to robić, ale powinien każdy ogórek solić osobno tuż przed konsumpcją, bo jeśli zostaną jakieś niezjedzone posolone ogórki, to mogłyby się ukisić.
[[File:Gefilte fisz.jpg|thumb|''Gefilte fisz'']]
Zakaz oczyszczania dotyczył oryginalnie ręcznego usuwania kamyków i innych zabrudzeń z ziarna, ale jest dziś rozumiany szerzej jako zakaz oddzielania jakichkolwiek elementów niepożądanych od pożądanych. Natomiast pożądane od niepożądanych już można. Na przykład, jeśli ktoś nie lubi rodzynek, to może wyjeść wszystkie orzechy z mieszanki studenckiej, a rodzynki zostawić, ale nie może najpierw usunąć rodzynek, żeby zostały same orzechy. Z tego samego zakazu wynika, że nie można usuwać ości z ryby. Stąd wzięła się słynna żydowska potrawa zwana ''gefilte fisz'', czyli faszerowana ryba. Pierwotnie polegała na tym, że przed szabatem z ryby ostrożnie zdejmowano skórę, usuwano większe ości, następnie mięso ryby dokładnie mielono razem z mniejszymi ośćmi, cebulą i namoczoną chałką, dodawano do tego jajko i z tej masy formowano kulki, które następnie wreszcie gotowano w wywarze warzywnym z dużą ilością cukru, soli i pieprzu. Na koniec tak przygotowany farsz upychano z powrotem do skóry, zaszywano i gotowano. W I w ten sposób Żydzi mogli jeść w szabat rybę bez wyciągania na szabatowym stole mogła pojawić się ryba, z której już nie trzeba było wybierać ości. Dziś ostatni etap w przepisie już się z reguły pomija i ''gefilte fisz'' podaje się jako sam farsz pokrojony na plastry i ozdobiony jajkami lub warzywami.