Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Tego jeść nie będziecie, bo jest obrzydliwością

Dodane 526 bajtów, 19:20, 16 lip 2022
| rok = 2003
}} }}
 
Pozostaje pytanie: jeśli ktoś już ugotował posiłek w szabat, to czy Żyd może go zjeść? Odpowiedź jest taka, że może, ale dopiero, jak szabat się skończy. Jeśli ten posiłek był przyrządzony przez nie-Żyda albo nawet przez Żyda, ale przez pomyłkę (bo, powiedzmy, zapomniał, że jest szabat), to każdy będzie mógł go spożyć. Natomiast posiłek, który powstał w wyniku świadomego złamania szabatu, będzie mógł być skonsumowany przez każdego Żyda z wyjątkiem tego, który go przygotował.
Żeby nie było wątpliwości, co liczy się jako "praca", uczeni w Piśmie ułożyli listę 39 czynności -- głównie różnych zajęć rolniczych i budowlanych oraz związanych z produkcją tekstyliów i wyrobów skórzanych -- którym Żydzi nie mogą się oddawać w szabat. I tak, Żydom tego dnia nie wolno:
[[File:Czulent.jpg|thumb|upright|Czulent w wolnowarze]]
Zakaz pieczenia obejmuje jakąkolwiek obróbkę cieplną, a więc także gotowanie, smażenie, prażenie, duszenie, grylowanie, podgrzewanie w kuchence mikrofalowej itp. Mimo to, spożycie ciepłego posiłku jest uważane z za istotną część świętowania szabatu. Jak to pogodzić? Otóż trzeba przygotować ciepły posiłek w piątek, a następnie utrzymać go w cieple aż do podania na stół w szabat. Ważne, żeby potrawa była w pełni ugotowana przed zachodem słońca w piątek; później można ją już tylko utrzymywać w stałej temperaturze. Nie można jej mieszać, bo to część procesu gotowania. Nie wolno też dodawać nowych składników, chyba że one same już są ugotowane (uczeni w Piśmie zakładają, jak coś się raz ugotowało do końca, to już bardziej ugotowane nie będzie). Za gotowanie uważane są nawet tak proste czynności, jak parzenie kawy czy herbaty (można natomiast dolać ciepłej wody do zaparzonej wcześniej esencji).
Z tego wszystkiego wynika tradycja przygotowywania czulentu na szabat. Czulent to jednogarnkowe danie, składające się z wołowiny, żydowskiej kiszki, pęczaku, warzyw strączkowych (ciecierzycy, soczewicy, fasoli itp.), ziemniaków, cebuli i jajek na twardo. Wszystko to zalewa się wodą lub bulionem oraz przyprawia obficie czosnkiem, solą, pieprzem itd. Dawniej żydowskie gospodynie zanosiły w piątek tak przygotowany czulent w specjalnym metalowym naczyniu do najbliższej piekarni, gdzie potrawa powoli dusiła się w rozgrzanym piecu chlebowym. Gotowe danie odbierały następnego dnia tuż przed obiadem.

Menu nawigacyjne