[[File:Cymes.jpg|thumb|Cymes – tradycyjny żydowski deser z marchwi (i ewentualnie innych warzyw korzeniowych) oraz rodzynek (i innych suszonych owoców), słodzony miodem lub cukrem i doprawiany cynamonem]]
Zapraszam na dalszy ciąg mojej próby wytłumaczenia, co to znaczy, że coś jest albo nie jest koszerne. W poprzednim wpisie skupiliśmy się na ograniczeniach dotyczących produktów odzwierzęcych. Dzisiaj zajmiemy się roślinami, a także koszerną kuchnią świąteczną.<ref>Tytuł wpisu nawiązuje do cytatu biblijnego: „Nuże więc! W weselu chleb swój spożywaj
i w radości pij swoje wino!” {{Cyt
}} }}
Z tym że to owo zezwolenie miało, według niektórych, jedynie charakter tymczasowy, związany z tym, że faunę udało się z Potopu uratować, ale flora musiała dopiero się odrodzić. Natomiast w dzisiejszym świecie, kiedy dietą wegetariańską, czy nawet wegańską, można w pełni zaspokoić ludzkie potrzeby żywieniowe, część Żydów nie widzi już usprawiedliwienia dla zabijania zwierząt. Są tacy, co idą jeszcze dalej i utrzymują, że jak już kiedyś wreszcie uda się odbudować świątynię jerozolimską i wznowić składanie w niej ofiar, to powinny to być tylko ofiary roślinne.
=== Pierwociny ===
[[File:Żydowski rok liturgiczny.png|thumb|upright=1.5|Rolniczo-pasterskie pochodzenie świąt żydowskich na tle miesięcy kalendarza hebrajskiego i gregoriańskiego]]
Wczesną wiosną (w okolicy chrześcijańskiej Wielkanocy) prażydowscy rolnicy obchodzili początek żniw jęczmienia, a pasterze cieszyli się, że owce im się kocą. Ci pierwsi jedli z tej okazji niewyrośnięte (czyli przaśne) pieczywo ze świeżo zmielonych ziaren z nowego zbioru, a drudzy – pieczoną jagnięcinę. Z połączenia tych dwóch tradycji powstało trwające cały tydzień Święto Przaśników, zwane też Paschą (''Pesach''), upamiętniające rzekomą ucieczkę Żydów z niewoli egipskiej (według Biblii zbiegowie używali krwi baranka jako znaku rozpoznawczego, a chleb jedli niewyrośnięty, bo uciekali w pośpiechu). Siedem tygodni później (w okolicy Zielonych Świątek) wypada wspomniane już w poprzednim wpisie Święto Tygodni (''Szawuot''), które obchodzi się jedząc potrawy mleczne. Pierwotnie było to rolnicze święto początku żniw pszenicy, a zarazem pasterskie święto cielenia się krów. Z czasem nadano mu nowe znaczenie jako święto otrzymania przez Mojżesza Pięcioksięgu.
W środku lata świętowano początek winobrania; dziś jest to jedno z pomniejszych, ale bardzo radosnych, świąt, obchodzone jako Dzień Miłości (''Tu be-Aw''), czyli coś w rodzaju żydowskich walentynek. Natomiast początek jesieni, a zarazem pory deszczowej, to okres wielkich świąt trwających prawie cały miesiąc: żydowskiego Nowego Roku (''Rosz ha-Szana''), postnego Dnia Pojednania (''Jom Kipur'') oraz tygodniowego Święta Szałasów (''Sukkot''). Celebrowano wówczas koniec winobrania i zbiory innych owoców. Do dziś symbolami Nowego Roku są jabłko i granat, a Święta Szałasów – cytron (ze skrzyżowania cytronu z limonką powstała cytryna). To ostanie święto to także pamiątka po pasterskich przodkach Żydów – nomadach mieszkających w namiotach i szałasach.
[[File:Śmietanka migdałowa.jpg|thumb|Migdałowa „śmietanka” do kawy oznakowana jako neutralna (''parve'') i koszerna na święto Paschy (''kosher for Passover''), a tym samym również przez cały rok. Litera U wpisana w O to symbol Unii Ortodoksyjnej, największej organizacji ortodoksyjnych Żydów w Stanach Zjednoczonych, która wydała świadectwo koszerności dla tego produktu.]]
Jak już nadmieniłemw poprzednim wpisie, istnieją specjalne organizacje poświadczające koszerność produktów spożywczych, restauracji, hoteli itp. Zatrudnieni w nich rabini skrupulatnie liczą łuski na rybach, sprawdzają, czy rytualnie ubita krowa nie ma zmian chorobowych w płucach, pilnują, czy zakład produkcyjny sprzedaje cały swój „zakwas” przed Paschą albo czy restauracja używa osobnych naczyń do mięsa i nabiału, itd. I jeśli wszystko się zgadza, to wydają odpowiedni certyfikat koszerności.
Czasami świadectwo koszerności można znaleźć nawet na produktach, których koszerność wydaje się oczywista. Może to powodować wesołość u nie-Żydów, którzy podejrzewają jakiś przekręt, widząc gdzieś np. butelkę koszernej wody mineralnej. Niektórzy wyobrażają sobie, że rabin robi koszerną wodę, tak jak ksiądz katolicki robi wodę święconą: bierze zwykłą wodę, odmawia nad nią jakąś modlitwę, inkasuje należność i oto mamy wodę koszerną! Tymczasem rabin nie czyni trefnej wody koszerną, tylko poświadcza, że już jest koszerna. W tym celu sprawdza na przykład, czy w zakładzie, w którym jest butelkowana, nie płynęła tymi samymi rurami, którymi wcześniej puszczano coś niekoszernego.