Ten zestaw potraw sederowych ukształtował się dopiero w średniowieczu, ale już w czasach Jezusa wieczerza paschalna obejmowała niewątpliwie więcej artykułów niż tylko chleb i wino, na których skupiają się ewangelie. Zresztą właściwie nie ma dla nas znaczenia, co Jezus naprawdę jadł podczas swojej ostatniej kolacji przed śmiercią; ważne, co na ''seder'' jadali Żydzi w czasach, kiedy u chrześcijan rodził się zwyczaj święcenia pokarmów na Wielkanoc. A było to właśnie we wczesnym średniowieczu; księża mieli wtedy tendencję do wzorowania chrześcijańskiej liturgii na obrzędach starotestamentowych.<ref>M. Pisarzak (2003), s. 96</ref> I jak dobrze się przyjrzeć, to można zauważyć dość wyraźne paralele między porządkiem wieczerzy sederowej a składem wielkanocnego koszyka.
Święcone ma zatem swój odpowiednik macy, z tym że przaśnik zastępuje się kwaśnikiem, czyli chlebem na zakwasie. Drożdżową babkę też można podciągnąć pod tę kategorię. Goleń jagnięcą Żydzi zastępują kurzym skrzydełkiem, a katolicy – szynką lub wieprzową kiełbasą. A także figurką baranka, żeby nie zapomnieć, że chodzi jednak o Baranka Bożego, a nie o Bożą Świnkę. Zamiast jajka pieczonego mamy w koszyku jajka barwione. Także „gorzkie zioła” uwzględnia się w święconce – pod postacią chrzanu oraz pieprzu. Rzeżuchę, na której zwykle ustawia się baranka , można podciągnąć pod ''karpas'', czyli zielone warzywo, a cukier czy nawet czekoladę można uznać za odpowiednik słodkiego ''charosetu''. Słona woda zostaje zdekonstruowana na sól i wodę. A co z winem? To już księża zarezerwowali dla siebie jako wino eucharystyczne, surowo tępiąc umieszczanie alkoholu w koszykach do święcenia.
== „Niebieską tłustością napełnieni” ==