No więc ten...
{{cytat|Epitet „święty” jest często używanym przez Włochów, czy to w złości, czy też w zachwycie. Nie mają oporów przed nazwaniem wyśmienitego wina „vino santo”. W związku z tym mawia się też o pewnym prałacie, który był niegdyś nuncjuszem w Brukseli, a który, pragnąc tamtejszego piwa, gdy toczyła go silna gorączka, zawołał: sancta birra di Bruxelles. Na co obecni, wierząc, iż zawezwał imienia jakowejś świętej, odpowiedzieli z uczuciem: „ora pro nobis.”| oryg = L’épithète de saint est souvent employée par les Italiens, soit dans la colère, soit dans l’admiration. Ils ne font pas diffuculté de nommer un vin excellent vino santo, & l’on dit à ce sujet, qu’un Prélat qui avoit été Nonce à Bruxelles, & qui désiroit la bierre du pays, dans le moment où il étoit dévoré d’une fièvre ardente, s’écrioit : sancta birra di Bruxelles, & que les assistans croyant bonnement qu’il invoquoit quelque Sainte, répondoient affectueusement ora pro nobis.|źródło=Caraccioli, Louis-Antoine (1783); ''[https://books.google.pl/books?id=6KQAAAAAcAAJ&pg=RA1-PA307 La vie du pape Benoît XIV Prosper Lambertini,]'' Rue et Hôtel Serpente, Paris, s. 307 (przekład własnytłum. własne)}}
Czyżby jakiś cudzoziemiec pozazdrościł Polakom piwa wareckiego i przerobił legendę tak, by reklamowała piwo brukselskie? Tak można by pomyśleć, gdyby nie to, że akapit dalej czytamy:
{{cytat|Tę historyjkę przytacza wielebny Załuski, biskup kijowski. Jakkolwiek by nie była dziecinna, to dowodzi ona, jak bardzo wylewni są Włosi w wyrażaniu uczuć swoich.| oryg = Cette historiette est raportée par M. Zaluski, Evêque de Kiovie ; & toute puérile qu’elle est, elle sert à prouver combien les Italiens sont empoulés dans leurs expressions.|źródło=ibid.}}
A więc wersja brukselska pochodzi od Polaka! I to nie byle którego, ale od biskupa Józefa Andrzeja Załuskiego, słynnego XVIII-wiecznego erudyty i mola książkowego, współtwórcy Biblioteki Załuskich. Kto jak kto, ale on to chyba wiedział, co mówi? A jednak, jeśli cofniemy się do źródeł jeszcze starszych, okaże się, że to wariant brukselski był raczej modyfikacją anegdoty, która pierwotnie dotyczyła Warki – nawet jeśli jej nazwę cudzoziemcy przekręcali na Barcę.
{{cytat|Polskie piwo jest bardzo lekkie i słodkie, a nazywają je Piva. To z Barki jest najwyżej cenione. Pewien kardynał włoski, który był niegdyś w owym królestwie nuncjuszem papieskim, zapadłszy w Rzymie ciężko na zdrowiu przypomniał sobie w gorączce o rzeczonym piwie, które pijał kiedyś z tak wielką ochotą. I wzdychając z żalu, iż nie może już kosztować tak wybornego trunku, zawołał nagle i gromko: Ah! Piva di Barca! Na co zgromadzeni wokół jego łoża rodzice i domownicy, przekonani, że wzywał imienia jakiejś cudzoziemskiej świętej, której zawierzał, padli na kolana i wznosząc oczy ku niebu mówili z nabożeństwem: Sancta Piva di Barca, ora pro nobis.| oryg = La Bierre de Pologne est fort legere, & douce ; on l’appelle Piva : celle de Barca est la plus estimée. Un Cardinal Italien, qui avoit été Nonce du Pape en ce Royaume, étant à Rome fort malade, se ressouvint dans les ardeurs de la fièvre de cette bierre, dont il avoit bû autrefois avec tant de plaisir ; & soupirant de regret de ne pouvoir goûter d’une liqueur si agréable ; il s’écria tout d’un coup, avec transport, Ah! Piva di Barca! Ses parent, & ses domestiques, qui étoient autour de son lit, l’entendant parler ainsi, crurent qu’il invoquoit quelque Saint étrangere, en qui il avoit de la confiance ; & ils se mirent tous à genoux, & dirent fort devotement, en levant les yeux au Ciel, Sancta Piva di Barca, ora pro nobis.|źródło=''[https://books.google.pl/books?id=2IBdAAAAcAAJ&pg=PA64 Le Glaneur françois (1736),]'' nr 6, tom 2, Pierre Prault, Paris, s. 64–65 (przekład własnytłum. własne)}}
Najstarsza wersja tej legendy, którą udało mi się znaleźć, nie zawiera w ogóle imienia rzekomej świętej; jest w niej tylko mowa o „la sainte bière de Varka”, świętym piwie z Warki. Poniższy fragment pochodzi z relacji François-Paulin Dalairaca z jego podróży po Polsce, wydanej oryginalnie w 1698 r.