| Jeżeli bardziej ślepy traf aniżeli cud można było dać za przyczynę nadciągnieniu pszczół wylatujących w piękny dzień wiosenny – wtedy, kiedy pomnożona ich gromada nie może już w ulach się pomieścić, całe więc roje upatrują nowe dla siebie siedliska, albo, wypadłszy tylko z gniazda, zbierają miód na przyległych polach, nie bez zasady przypuszczenie, że jakiś przypadek mógł je zagnać w zakres koła elekcyjnego i że po wypoczynku spokojnie sobie odleciały…
| źródło = Kochowski, ''Ibidop. cit.'' , s. 30 }}
Był przecież czerwiec, okres rojenia pszczół, w pobliskiej Woli były pewnie jakieś pasieki, więc na polu elekcyjnym od rojów mogło się roić.