Otwórz menu główne

Zmiany

Z wizytą w Soplicowie: Śniadanie u Sędziego

Dodane 86 bajtów, 18:02, 6 sty 2021
Kumpia, z&nbsp;kolei, to po prostu regionalna nazwa wędzonej szynki (z litewskiego ''kumpis'', „szynka”). Jest to jedyna potrawa z&nbsp;wieprzowiny, która pojawia się na soplicowskim stole. Jak już pisałem w&nbsp;[[Co nam dała bitwa pod Wiedniem?|poprzednim wpisie]], szlachta brzydziła się tym, co rośnie lub żyje w&nbsp;ziemi – w&nbsp;tym także taplającą się i&nbsp;ryjącą w&nbsp;błocie trzodą chlewną. Kabany (czyli wieprze – to, z&nbsp;czego robi się kabanosy) i&nbsp;prosięta pojawiają się w&nbsp;''Panu Tadeuszu'' znacznie rzadziej niż bydło rogate, owce, króliki czy gęsi. Nie licząc najlepszych i&nbsp;starannie uwędzonych części świni, wieprzowina była uważana za coś dobrego tylko dla chłopów i&nbsp;Niemców. Skojarzenie świniny z&nbsp;Prusakami – jednoznacznie pogardliwe – możemy znaleźć i&nbsp;w&nbsp;''Panu Tadeuszu'', w&nbsp;relacji Bartka Dobrzyńskiego z&nbsp;powstania w&nbsp;Wielkopolsce w&nbsp;1794&nbsp;r.: „Nuż landratom tłuc w&nbsp;karki, z&nbsp;hofratów drzeć schaby”.<ref>Mickiewicz, ''op. cit.'', księga VII, wers 50</ref>
Przepis, jak dobrze uwędzić szynkę, znajdziemy w&nbsp;''Kucharzu doskonałym'' Wojciecha Wielądki – drugiej najstarszej wydanej drukiem polskiej książce kucharskiej. Jej tytuł pojawia się zresztą w&nbsp;''Panu Tadeuszu'', choć Mickiewiczowi [[Z wizytą w Soplicowie: W kuchni Wojskiego#„Zabytek drogi prawych zwyczajów”|ewidentnie myli się ta książka ]] ze starszym o&nbsp;stulecie dziełem Stanisława Czernieckiego pt. ''Compendium ferculorum''.
{{Cytat