Otwórz menu główne

Zmiany

Włoszka z włoszczyzną w posagu

Dodane 1319 bajtów, 3 sierpnia
== Notatki ==
* Renesansowa kuchnia włoska nie różni się specjalnie od średniowiecznej; ''Opera'' Scappiego (1570) nie jest tu wyjątkiem. (s. 30)
* Katarzyna rzekomo sprowadziła do Francji: karczochy, brokuły, groszek, pomidory, sorbety owocowe, konfitury, makaraon. (s. 31; cyt. J-F. Solnon)
 
 
{{Cytat
| Królowa matka objadła się tak, iż spodziewała się śmierci, a do tego cierpiała na ostrą biegunkę. Podobno było to z powodu spożycia zbyt wielu serc karczochów oraz grzebieni i jąder kogucich, za którymi przepadała.
| oryg = La Roine Mere mangea tant qu'elle cuida crever, et fust malade au double de son desvoiement. On disoit que c'estoit d'avoir trop mangé de culs d'artichaux et de crestes et rongnons de coq, dont elle estoit fort friande.
| źródło = {{Cyt
| nazwisko = Pierre
| imię = de L'Estoile
| inni = red. M. Lazard, G. Schrenck
| tytuł = Registre-Journal du règne de Henri III
| wydawca = Droz
| miejsce = Genève
| rok = 1992
| tom = I
| strony = 171--172
}}, cyt. w: {{Cyt
| nazwisko =
| imię =
| tytuł =
| url =
| nazwisko r =
| imię r =
| rozdział =
| adres rozdziału =
| wydawca =
| miejsce =
| rok =
| wolumin =
| tom =
| strony =
}}, tłum. własne }}
 
{{ Cytat
| Te uwagi nasunęły mi się z przyczyny jednego Włocha, z którym świeżo rozmawiałem, a który służył nieboszczykowi kardynałowi Karaffie, aż do jego śmierci, za marszałka dworu. Wyciągałem go na rozmowy o jego profesji: roztoczył przede mną arkana tej podniebiennej umiejętności z taką powagą i magistralnym dostojeństwem, jak gdyby mówił o jakimś ważnym teologicznym dogmacie. Wyczerpał do gruntu rzecz o rozmaitości apetytów: jaki się ma na czczo, jaki po drugim i trzecim daniu; wyliczył środki zadowolenia go to po prostu, to pobudzając go i drażniąc; rozwinął subtelności sztuki sporządzania sosów; najpierw ogólnie, potem wyszczególniając właściwości ich składników i działanie tychże; rozmaitość sałat, wedle pór i czasu, z nadmienieniem, które winno się podawać na gorąco, które zaś na zimno; sposób zdobienia ich i upiększania, iżby się stały powabniejsze dla wzroku. Następnie przeszedł do porządku dań, rozwodząc się w pięknych i ważnych roztrząsaniach: [„z niemałą iście swadą i powagą prawił, jak ćwiartować zające, jak pieczone kury;”] wszystko to ubrane w bogate i wspaniałe słowa, zgoła podobne tym, jakich używa się, traktując o rządzeniu państwem.