Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Dalej w grzyby!

Dodane 19 bajtów, 01:17, 20 sie 2021
== Pospólstwo grzybów ==
W społecznościach łowiecko-zbierackich panował zwykle podział ról: mężczyzni polowali, a kobiety i dzieci zbierały. W społeczeństwach rolniczych, gdzie łowiectwo i zbieractwo praktykowano nadal, ale już jako uzupełnienie, a nie główne źródło pożywienia, ten podział ról nie tylko się utrzymał, ale nawet poszerzył o wymiar stanowy: polowanie, traktowane coraz bardziej jako sport, stało się domeną męskiej szlachty, a zbieractwo jagód, orzechów i ziół pozostawiono chłopstwu, a zwłaszcza w szczególności babom.
Zbieranie grzybów znalazło się w tej hierarchii gdzieś po środku. Jagody są wszystkie takie same, a grzyby ale grzyb - każdy inny. Borowika znacznie trudniej znaleźć w borze niż borówkę. O ile zwykle zwykłe zbieractwo to żmudna praca, to grzybobranie jest już ciekawym wyzwaniem, a nawet okazją do współzawodnictwa. W niektórych języka językach jest wprost nazywane "polowaniem na grzyby". Wprawdzie grzybom brakuje kłów i pazurów, ale ryzyko zatrucia zapewnia jednak pewien dodatkowy dreszczyk emocji.
Podobnie jak dziś grzybiarze rekreacyjni muszą dzielić las z zawodowcami, tak dawniej na grzyby chodzili zarówno chłopi, żeby jakoś uzupełnić skrommy jadłospis, jak i szlachta, dla której grzybobranie było bardziej demokratyczną namiastką polowania. W soplicowskiej wyprawie na rydze brała udział szlachta obu płci i w każdym wieku - od małej podkomorzanki po sędziwego Wojskiego.

Menu nawigacyjne