Otwórz menu główne

Zmiany

Prawdziwy staropolski bigos

Dodane 94 bajty, 19:34, 4 sty 2019
A teraz pora na moją własną interpretację XVII-wiecznego przepisu na prawdziwie staropolski bigos: bez mięsa i bez kapusty! Zacząłem od tego, że pokroiłem płat dorsza na pojedyncze kęsy i zamarynowałem go w mieszaninie oliwy, octu jabłkowego, soku z limonki, miodu, cynamonu i gałki muszkatołowej. Najmniej staropolski w tym wszystkim jest prostacki miód, którego użyłem zamiast cenionego przez dawną szlachtę cukru. Następnego dnia wyjąłem go z marynaty i podpiekłem w naczyniu żaroodpornym.
W dużym woku podsmażyłem na maśle posiekaną cebulę, a następnie dodałem (uwaga!) agrest (o tej porze roku był tylko mrożony, ale akurat w tym przepisie to nie szkodzi) oraz wymoczone w porto rodzynki i suszoną żurawinę. Kiedy agrest się rozpadł, dodałem rybę i oliwki, i jeszcze trochę podgrzałem. Oliwki pojawiają się w przepisach z epoki, ale w tym wypadku bez oliwek też byłoby dobre.
Podałem (to już czysto moja inwencja) z podsmażonymi kluskami kładzionymi z mąki gryczanej i z karmelizowaną kalarepą na ''purée'' z pietruszki. Gościom powiedziałem, że to, co jedzą, to bigos; wyczuli wprawdzie, że jest w nim ryba, a nie mięso, ale byli przekonani, że czują smak kiszonej kapusty.