W to, że polskie pierogi i ukraińskie wareniki pochodzą od wspólnego przodka, jestem znacznie bardziej skłonny uwierzyć, bo jedne od drugich różnią się właściwie tylko nazwą. Jeśli wierzyć legendzie, [[Święty Jacek z pierogami|o której pisałem w moim pierwszym wpisie na tym blogu]], pierogi sprowadził z Rusi do Polski dominikański misjonarz, św. Jacek Odrowąż. I to na jakieś dziesięć lat przed pierwszym najazdem wojsk mongolskich na Polskę. A jeśli sprowadził je z Rusi, to czy to były już pierogi ruskie?
== Pieróg, czyli chleb, czyli pasztet Pierogowe jarzmo ==
W XIV w. północno-wschodnie księstwa ruskie na tzw. Zalesiu, zaczęły coraz skuteczniej buntować się przeciwko swoim mongolsko-tatarskim zwierzchnikom. Najskuteczniejsze w tym buncie było Księstwo Moskiewskie, które gdy tylko zrzuciło z siebie mongolsko-tatarskie jarzmo, to zaczęło podbijać sąsiednie księstewka. Wielki książę moskiewski Iwan Groźny (pan. 1533--1584) przyspieszył tę ekspansję we wszystkich kierunkach, a równocześnie dorobił do tej ekspansji odpowiednią ideologię. Po pierwsze, po tym jak Turcy osmańscy zdobyli Konstantynopol, Moskwa miała być ,,trzecim Rzymem": następcą cywilizacji rzymskiej, a jeszcze bardziej -- greckiej. Tak jak katolicy używali zlatynizowanych wersji ,,Rusi" ('',,Russia", ,,Ruthenia"''), tak prawosławni urzędnicy zhellenizowali ją na '',,Ρωσσία"'' ('',,Rhōssía"''), a stąd już była krótka droga do nowej moskiewskiej nazwy Rusi: '',,Россия"'' ('',,Rossija"''). Po drugie, władcy Moskwy pragnęli zjednoczyć w swoich rękach wszystkie możliwe Rusie, więc tytułowali się ,,carami wszech Rusi". Oczywiście -- zgodnie z zasadą, którą do tej pory kieruje się Putin -- Rusią, czy też Rosją, było wszystko, co Moskalom udało się podbić -- od Krymu po Alaskę.