}}
Zapewne takich właśnie ''pirogów'' kosztował pochodzący ze Słowenii austriacki dyplomata Sigismund Herberstein, który jeździł do Moskwy jeszcze za panowania ojca Iwana Groźnego, Wasyla III. Opisując ów miejscowy przysmak w pierwszym obszernym opisie pierwszej obszernej relacji z państwa moskiewskiego, jaki jaką czytano w Europie, nie używał jednak słowa ''pirog'', lecz nazywał go po prostu ,,chlebem". Nie omieszkał też przy okazji skomentować panującego w Moskwie despotycznego ustroju politycznego.
{{ Cytat
}}, tłum. własne }}
Dopiero polski kronikarz Marcin Bielski, tłumacząc w latach 60. XVI w. relację raport Herbertsteina z łaciny na polszczyznę, zidentyfikował moskiewski ,,chleb" jako ''pirog'' i tego właśnie słowa użył w swoim przekładzie. Najwyraźniej to słowo musiało być już wtedy w Polsce zrozumiałe. Jest to zarazem najstarsze zachowane użycie tego wyrazu w języku polskim.
{{ Cytat