Moda na pasztety przyszła do Polski nie ze wschodu, a z zachodu. Pasztetnicy, czyli specjaliści od trudnej sztuki pieczenia pasztetów i tortów (czegoś w rodzaju dzisiejszych tart), byli bardzo cenieni i często opłacani wyżej niż zwykli kuchmistrze. Za najlepszych uchodzili pasztetnicy z Francji. Samo słowo ,,pasztet" pochodzi z niemieckiego '',,Pastete"'', a to z kolei -- od starofrancuskiego słowa '',,pasté"'' (w dzisiejszej francuszczyźnie: '',,pâté"''). O ile więc ,,pasztet" w języku polskim był ogólnym określeniem tego typu wypieków, to słowo ,,pirogi" było właściwie zarezerwowane dla pasztetów ze wschodu, czyli takich, które mogły się pojawić nas stole Iwana Groźnego.
Sam Iwan Groźny próbował tymczasem rozszerzyć swoje panowanie także na te ziemie ruskie, które nadal były pod panowaniem litewskim. Wielki książę litewski Zygmunt August (pan. 1548--1572) wiedział, że Litwa nie zdoła obronić tych ziem przed Moskalami bez pomocy Polski. Dlatego król polski Zygmunt August postanowił połączyć Polskę i Litwę w jedno państwo. Żeby przekonać zgromadzonych w Lublinie litewskich bojarów do tego pomysłu, zaczął odłączać kawałki litewskiej Rusi i przyłączać je do Polski. W ten sposób przekazał Polsce kolejno: Podlasie, Wołyń, Podole, Ukrainę naddnieprzańską... I dopiero wtedy bojarzy zorientowali się, że za chwilę cała Litwa stanie się częścią Królestwa Polskiego, więc w końcu zgodzili się na tę unię. I tak w 1569 r. narodziła się Rzeczpospolita Polskopolsko-Litewskalitewska, z tym że do polskiej części, zwanej Koroną, należały teraz olbrzymie, żyzne i słabo zaludnione obszary aż po Czernichów i Zaporoże (które szybko stały się terenem polskiej kolonizacji), a mniejsza, północna część ziem ruskich -- głównie lasy i bagna -- pozostała w części litewskiej. Z czasem z ludności ruskiej po obu stronach tej nowej granicy wyrosły dwa oddzielne narody: ukraiński w części polskiej i białoruski w części litewskiej.
{{Cytat