Otwórz menu główne

Zmiany

Gastronomiczny Order Pomiana

Dodane 278 bajtów, 3 czerwca
brak opisu edycji
Praca naukowa nad procesem trawienia skłoniła go, by zająć się też kwestią zdrowego odżywiania, a co za tym idzie, właściwych technik przygotowania żywności. Jego mentorem w tym zakresie był starszy o pokolenie Francuz, którego rodzice też byli uchodźcami politycznymi z Polski – tylko że z czasów Wiosny Ludów. Był to Henryk Babiński, inżynier górnictwa, który pod pseudonimem Ali-Bab pisał książki kucharskie. Zwłaszcza jego monumentalne dzieło ''Gastronomie pratique'' (''Gastronomia praktyczna'') było na początku XX w. jedną z głównych pozycji na francuskim rynku literatury kulinarnej.
Zachęcony przez Babińskiego, Pożerski postanowił opublikować swoje własne rozważania na temat tego, jak gotować smacznie i&nbsp;zdrowo zarazem. Był to esej na temat gastronomii teoretycznej, do której autor ''Gastronomii praktycznej'' sam napisał przedmowę, gdzie ogłosił, iż Pożerski kroczył oto śladami „mistrza nas wszystkich, nieśmiertelnego autora ''Fizjologii smaku''”. Ów nieśmiertelny autor, czyli Jean-Anthelme Brillat-Savarin {{czyt|Jean-Anthelme Brillat-Savarin}} (1755–1826), był słynnym smakoszem, ale naukowcem nie był żadnym, toteż jego książka, wbrew tytułowi, o&nbsp;fizjologii smaku tak naprawdę niedużo mówi. Stanowi raczej postulat, żeby naukowcy kiedyś się tym tematem zajęli. Dzieło Pożerskiego, zatytułowane: ''Bien manger pour bien vivre'' (''Dobrze jeść, aby dobrze żyć''), było przyczynkiem do tego, aby ów postulat w&nbsp;końcu wypełnić. Pożerski postawił w&nbsp;nim tezę, iż gotowanie powinno być połączeniem sztuki z&nbsp;nauką: gastronomii z&nbsp;gastrotechniką (bo tak Pożerski ową naukę nazwał). Celem zaś winno być stworzenie takiej potrawy, która zapewni konsumentowi maksimum przyjemności, co z&nbsp;kolei wpłynie korzystnie na wydzielanie soków trawiennych, a&nbsp;tym samym – na stan jego zdrowia. „Odkrycie nowej potrawy – twierdził Pomian, cytując Brillat-Savarina – jest dla ludzkości większym pożytkiem aniżeli odkrycie nowej gwiazdy.”<ref>{{Cyt
| nazwisko = Pomiane
| imię = Édouard de
{{video|url=https://www.youtube.com/watch?v=lzjyfqPe7ZE|poz=left|szer=350|opis=Pierwszy odcinek programu telewizyjnego ''French Cooking in Ten Minutes'' (''Gotowanie po francusku w&nbsp;dziesięć minut''), emitowanego przez BBC w&nbsp;1995&nbsp;r., z&nbsp;Krzysztofem Różyckim w&nbsp;roli Edouarde’a de Pomiane’a. Po angielsku, ale z&nbsp;polskim akcentem.}}
Były to jednak czasy, kiedy sprawy kulinarne uważano za niepoważne i&nbsp;niegodne naukowca, toteż Pożerski, który swoje publikacje naukowe zawsze podpisywał swym polskim imieniem i&nbsp;nazwiskiem, postanowił – podobnie, jak Babiński – pisać o&nbsp;gastronomii i&nbsp;gastrotechnice pod pseudonimem, tylko odrobinę mniej baśniowym niż „Ali-Bab”. Edward Pożerski herbu Pomian utworzył więc swój ''nom de plume'' od francuskiej wersji swego imienia oraz sfrancuszczonej nazwy swego rodu herbowego, a&nbsp;mianowicie: Edouard de Pomiane.{{czyt|Edouard de Pomiane}}
Pod tym samym pseudonimem zaczął wkrótce publikować książki z&nbsp;przepisami, aby teoretyczne założenia gastrotechniki wprowadzać w&nbsp;życie. Był też pierwszą osobą, która prowadziła program kulinarny w&nbsp;radiu. Krótko mówiąc, Edouard de Pomiane stał się gastronomicznym celebrytą.
}}</ref> bohatera narodowego Rosji, co to wraz z&nbsp;Kuźmą Mininem poprowadził powstanie, które w&nbsp;1612&nbsp;r. wyzwoliło Moskwę spod polskiej okupacji. Halbański powołał się na „poważnych historyków sztuki kulinarnej”, chociaż w&nbsp;latach 80. wciąż niewielu poważnych historyków zajmowało się tak niepoważnym tematem jak kulinaria. W&nbsp;każdym razie to, że te kotlety mają coś wspólnego z&nbsp;Dymitrem Pożarskim, to też nieprawda. Prawdą jest tylko, że to potrawa wywodząca się z&nbsp;kuchni rosyjskiej, a&nbsp;nie polskiej.
Źródła historyczne wskazują na to, że ''pożarskije kotliety'' {{czyt|пожарские котлеты}} wynaleziono w&nbsp;Torżoku – mieście w&nbsp;guberni twerskiej, które leży przy drodze z&nbsp;Moskwy do Sankt Petersburga. W&nbsp;pierwszej połowie XIX&nbsp;w. istniała tam gospoda, która należała do niejakiego Jewdokima Pożarskiego i&nbsp;słynęła z&nbsp;podawanych w&nbsp;niej kotletów z&nbsp;kurczaka.
W przewodniku po Rosji z&nbsp;1843&nbsp;r. można przeczytać o&nbsp;tym miasteczku, co następuje:
}}, tłum. własne }}
Piewcami pożarskich kotletów byli też goście z&nbsp;zagranicy, m.in. francuski literat Charles-Victor Prévost d’Arlincourt{{czyt|Charles-Victor Prévost d’Arlincourt}}<ref> {{Cyt
| nazwisko = Le Vicomte d’Arlincourt
| tytuł = L’étoile polaire
| rok = 1843
| strony = 305
}}</ref> oraz szkocki pisarz Leitch Ritchie. {{czyt|Leitch Ritchie}} Ten drugi pisał, że w&nbsp;Torżoku miał przyjemność spożywać najlepsze kotlety w&nbsp;całej Europie i&nbsp;że nawet cesarzowa rosyjska, usłyszawszy o&nbsp;tym cudownym specjale, kazała ściągnąć ich twórczynię do Petersburga.<ref> {{Cyt
| nazwisko = Ritchie
| imię = Leitch
[[File:Daria Pożarska.jpg|thumb|upright|left|Daria Jewdokimowna Pożarska (1798–1854) z&nbsp;dzieckiem<br>{{small|Mal. Carl Timoleon von Neff.}}]]
W drugiej połowie XIX&nbsp;w., wraz z&nbsp;otwarciem linii kolejowej na trasie Moskwa – Sankt Petersburg, gospoda w&nbsp;Torżoku straciła na znaczeniu, ale w&nbsp;tym czasie receptura na ''côtelettes Pojarsky'' {{czyt|côtelettes Pojarsky}} robiła już furorę we Francji, a&nbsp;stamtąd rozprzestrzeniła się na całą Europę. Oto polska wersja przepisu z&nbsp;początku XX wieku:
{{ Cytat
[[File:Maja Berezowska, Sobieski i Marysieńka.JPG|thumb|left|Sobieski i&nbsp;Marysieńka – jedna z&nbsp;ilustracji Mai Berezowskiej do ''Łyżki za cholewą'' (1974)]]
W 1968&nbsp;r. wybierał się na XII Międzynarodowy Kongres Historii Nauki w&nbsp;Paryżu. Na poprzednich konferencjach z&nbsp;tej serii opowiadał o&nbsp;przyrządach astronomicznych Kopernika. Tym razem jednak zamierzał wystąpić z&nbsp;referatem na temat dziejów polskiej kuchni i&nbsp;jej związków z&nbsp;kuchnią francuską. Niestety choroba pokrzyżowała mu plany, toteż treść swego wystąpienia, po francusku, wysłał do Paryża pisemnie. Na czterech stronach maszynopisu naszkicował dzieje polskich kulinariów – od cystersów w&nbsp;XIII&nbsp;w. sadzących winorośl w&nbsp;jędrzejowskim opactwie, poprzez królową Bonę, Henryka Walezego i&nbsp;Stanisława Leszczyńskiego, aż po Edwarda Pożerskiego do Pomiane’a. Poprosił przy tym, aby jego referat został odczytany przez jego znajomego dziennikarza gastronomicznego Edouarda Longue’a. {{czyt|Edouarda Longue}} Niestety organizatorzy kongresu ten tekst odrzucili.<ref> {{Cyt
| nazwisko = Przypkowski
| imię = Tadeusz
}}</ref>
|- <!--------CLOS-JOUVE--------->
| [[File:Henry Clos-Jouve.png|100px|Henry Clos-Jouve]] || '''Henry Clos-Jouve''' {{czyt|Henry Clos-Jouve}} (1908–1981) || [[Plik:FRA.png|23px|]] {{small|Francja}} || Współzałożyciel Akademii Rabelais’go (''Académie Rabelais''),<ref> {{Cyt
| tytuł = Académie Rabelais
| rozdział = Membres
Wychodziłoby więc na to, że choć zupa nosi miano „przypkowskiej”, to pochodzi jeszcze z&nbsp;czasów Stanisława Leszczyńskiego! O&nbsp;ile to rzeczywiście ta sama zupa. No i&nbsp;o&nbsp;ile ta anegdota o&nbsp;królu własnoręcznie warzącym zupę jest prawdziwa. A&nbsp;raczej nie jest. Autorowi ''Trzech muszkieterów'' i&nbsp;''Hrabiego Monte Christo'' nie można wszak odmówić bujnej wyobraźni, a&nbsp;dla Przypkowskiego brak zgodności tej historyjki z&nbsp;prawdą historyczną nie stanowiłby problemu.
W ''Wielkim Słowniku Kulinarnym'' (''Grand dictionnaire de cuisine''), który to wielki pisarz powieści płaszcza i&nbsp;szpady popełnił pod koniec życia, możemy przeczytać o&nbsp;niejednym smakołyku, który rzekomo wiązał się jakoś ze Stanisławem Leszczyńskim lub z&nbsp;jego otoczeniem. Byłemu polskiemu królowi, a&nbsp;zarazem teściowi Ludwika XV, Alexandre Dumas {{czyt|Alexandre Dumas}} przypisywał oczywiście [[Stanisław Leszczyński i&nbsp;czterdziestu rozbójników|rozpowszechnienie we Francji ciasta o&nbsp;nazwie „baba”]] oraz magdalenek, czyli maślanych ciasteczek w&nbsp;kształcie muszelek. Dumas podaje także przepisy na skrzydełka indycze ''à la Stanislas'' oraz na pierś jagnięcą z&nbsp;agrestem przypisywaną kucharzowi Leszczyńskiego. Informuje też, iż to właśnie Polacy z&nbsp;dworu w&nbsp;Lunéville nauczyli Francuzów zbierać i&nbsp;jeść borowiki. Najprawdopodobniej jeśli którykolwiek element kuchni francuskiej miał jakikolowiek związek z&nbsp;Polską albo z&nbsp;Lotaryngią, to Dumas nie wyobrażał sobie, by Leszczyński nie maczał swoich pulchnych palców w&nbsp;sprowadzeniu tego elementu do Francji.
Co zaś do samej anegdoty o&nbsp;zupie cebulowej, to brzmi ona tak:
[[Kategoria: Henryk Babiński]]
[[Kategoria: Bona Sforza]]
[[Kategoria: Jean-Anthelme Brillat-Savarin ]]
[[Kategoria: Jan Brzechwa]]
[[Kategoria: Stanisław Cuper]]